Czy maturzyści powinni korzystać na egzaminach z nowoczesnych pomocy naukowych? Dlaczego wielu uczniów oblewa lub z ledwością zdaje matematykę? To tylko część tematów o których rozmawiają nauczyciele królowej nauk. Do Grudziądza przyjechało ich ponad pięciuset.
Urządzenie przypomina kieszonkowy komputer. Nie służy jednak do zabawy, ale do liczenia. Kalkulator graficzny to bardzo zaawansowana pomoc naukowa, z której wbrew opinii wielu matematyków uczniowie ciągle nie mogą korzystać, na przykład na maturze. - Żeby uczeń mógł rozwiązać zadanie z kalkulatorem graficznym to musi mieć naprawdę bardzo wszechstronną wiedzę matematyczną, musi być doskonałym matematykiem i wiedzieć w jaki sposób skorzystać z tego narzędzia - mówi Zygmunt Łaszczyk.
Tymi argumentami matematycy próbują przekonać Centralną Komisję Egzaminacyjną. Na razie bez skutku. Ale jeśli polscy uczniowie mają dotrzymać kroku swoim europejskim rówieśnikom w matematyce, to zmiany są konieczne. Badania przeprowadzone wśród 15-latków pokazały, że z niektórymi zadaniami uczniowie mają problem.
- To są zadania na zastosowanie matematyki. To nie są zadania czysto matematyczne. I mamy wnioski z tych badań, wiemy, że nasi uczniowie mają problemy z ukończeniem zadań - mówi Alina Przychoda. Zanim to uczniowie nauczą się jak sobie radzić z takimi zadaniami, w szkolnych ławach zasiedli nauczyciele. 500 osób z Polski i zagranicy bierze udział w wykładach i warsztatach. Wszystko po to, by lepiej uczyć i umieć zainteresować matematyką już najmłodszych.
A nie jest to trudne. - Układają puzzle, domino, grają w karty, specjalne karty, bawią się układankami, geometria przestrzenna jest tylko i wyłącznie zabawą, ale zabawą, która uczy - mówi Anna Frączek. I coraz więcej nauczycieli przekonuje się, że to rzeczywiście działa.