Jest podsumowanie nowej matury. Nie ma niespodzianek. Lepiej egzamin udał się maturzystom z dużych miast niż z małych miejscowości. Jednakowo dobrze poradzili sobie za to uczniowie szkół prywatnych i państwowych.
Wyniki nowej matury przedstawiło w piątek Ministerstwo Edukacji. Potwierdziły się wstępne dane - egzamin zdało 86,5 proc. maturzystów, co siódmy uczeń nie poradził sobie z nową maturą. Wyniki zaniżają słabe oceny absolwentów liceów profilowanych. Maturzyści tych szkół zdali gorzej każdy z maturalnych przedmiotów. Najsłabiej poszła im matematyka. Ten egzamin pomyślnie zaliczyło tylko 60 proc. zdających, podczas gdy w liceach ogólnokształcących udało się to 90 proc. uczniów. - Uważam, że te szkoły trzeba jak najszybciej zlikwidować, bo one nie dają uczniom ani przygotowania zawodowego, ani wykształcenia ogólnego na odpowiednim poziomie - uzasadnia Mirosław Handke, minister edukacji w rządzie Jerzego Buzka.
- W tym roku nową maturę najlepiej zdali uczniowie województw małopolskiego i śląskiego, a najgorzej - zachodniopomorskiego, pomorskiego i lubuskiego - podsumowuje Barbara Czarnecka-Cicha, kierownik Wydziału Matur w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Takie zróżnicowanie nie dziwi ekspertów. - Dobre wyniki Małopolski czy Mazowsza trzeba tłumaczyć oddziaływaniem stolic tych województw, które są dużymi ośrodkami akademickimi. Słabe wyniki województw zachodnich i północnych też są zrozumiałe. Tam młodzież z terenów popegeerowskich już na starcie otrzymuje gorszą edukację - tłumaczy Mirosław Handke. Zdaniem Cezarego Urbana, dyrektora szczecińskiego LO nr XIII nie wszystko da się jednak wytłumaczyć popegeerowską biedą. - U nas władze oświatowe i samorządowe nie były i nie są zainteresowane jakością kształcenia - podkreśla dyrektor.
Nie było za to znaczących różnic między wynikami maturzystów szkół publicznych i niepublicznych.