Mamy wieś, która chce się uczyć. 80 proc. młodzieży wiejskiej poszło w ubiegłym roku po gimnazjach do szkół maturalnych.
Wielu młodych, wspieranych przez rodziców, chce potem studiować - wynika z badania TNS OBOP dla Ministerstwa Edukacji. Zapytani o to, co jest najważniejsze dla osiągnięcia szczęśliwego życia absolwenci wiejskich gimnazjów odpowiadali: udane życie rodzinne (52 proc.), ciekawa praca (41 proc.) oraz wykształcenie i wiedza (38 proc.)
- Diagnoza, na co decyduje się młodzież ze wsi, była nam potrzebna do tworzonej strategii edukacyjnej państwa na najbliższe lata - wyjaśniała wczoraj wiceminister edukacji Ewa Freyberg. Ministerstwo chciało się dowiedzieć, jak i co wybierają absolwenci wiejskich gimnazjów (badano rocznik 1987).
Okazuje się, że 80 proc. młodzieży ze wsi wybrało szkoły kończące się maturą. Najwięcej (37 proc.) licea ogólnokształcące, całkiem sporo (28 proc.) technika, a 15 proc. poszło do liceów profilowanych (uczących zawodu). Po wszystkich trzech typach szkół można studiować. Zasadnicze zawodówki wybrało 14 proc.
- Ten rozkład jest podobny do wyborów młodzieży w całym kraju. Młodzież na wsi wcale nie odstaje w aspiracjach edukacyjnych od reszty, jak się powszechnie sądzi - twierdzi Urszula Krassowska z TNS OBOP. Dziewczynki ze wsi częściej wybierają ogólniaki i licea profilowane. Chłopcy częściej decydują się na technika i zawodówki.
Bardzo dobra wiadomość! Większość nie chce na szkołach maturalnych kończyć. Prawie trzy czwarte (74 proc.) chce po maturze iść na studia. Najczęściej nie wiedzą, co chcą studiować. Ci, co wiedzą, wymieniali: informatykę, prawo i administrację, ekonomię i psychologię. Tylko 5 proc. mówiło, że nie będzie się dalej uczyć.
Aż 44 proc. uczniów trafiających do szkół z maturą nie chce wracać do swoich wsi. Wśród tych, którzy poszli do ogólniaków, "wyrwać się ze wsi" chce grubo ponad połowa.
TNS OBOP, 3-12 listopada 2003 r., 2535 mieszkańców obszarów wiejskich (1500 uczniów urodzonych w 1987 r. i 1035 rodziców tych uczniów)