Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Co protestujący rolnicy mają do powiedzenia

4 marca 2024
Co protestujący rolnicy mają do powiedzenia

Polscy rolnicy kontynuują protesty przeciwko nowym przepisom narzucanym przez Unię Europejską. Czy jednak ochrona klimatu może kojarzyć się nie tylko z uciążliwymi przepisami tzw. Zielonego Ładu, ale i możliwością zwiększenia rentowności gospodarstw?

-        My - rolnicy - jesteśmy niezbędni do egzystencji społeczeństwa. Chcemy godnie produkować żywność i godnie żyć. Nie potrzebujemy jałmużny. Nie potrzebujemy dopłaty do tego, do tamtego… - mówi Karol Putz, rolnik gospodarujący wspólnie z rodziną na areale około 1.500 ha w miejscowości Marianowo Brodowskie w woj. wielkopolskim.

 -        Wszyscy wiedzą, jakie są ceny w sklepach. Inflacja ostatnio popędziła niesamowicie, a ceny płodów rolnych nie wzrosły. Rolnicy muszą się upadlać, jak żebracy chodzić do różnych instytucji i składać wnioski o dopłaty, bo inaczej byłoby już po nich. Po prostu musieliby likwidować gospodarstwa, sprzedawać ziemię. To jest po prostu karygodne. Tak być nie powinno, tak być nie może - podkreślał rolnik podczas jednego z ostatnich protestów, które odbywają się nie tylko na terenie naszego kraju, ale i w całej Europie.

-        Produkujemy w tej chwili na drogich nawozach, koszty wzrastają, a ceny płodów rolnych są historyczne, to są ceny sprzed 15-20 lat. Nasze zyski się pomniejszają. Nie możemy się rozwijać, nie możemy modernizować naszych gospodarstw, bo po prostu brakuje nam funduszy - podkreśla Karol Putz, zaznaczając, że opłacalność jest na tyle niska, że rolnicy muszą liczyć się z każdym groszem, a wielu z nich jest już wręcz na skraju wytrzymałości.

-        Odczuwa to nie tylko branża rolna, ale i branża okołorolna, bo jak mówi stare przysłowie: "od myszy do cesarza, każdy żyje z gospodarza". Jak rolnicy nie mają pieniędzy, to i pozostali nie mają… My będziemy oszczędzać, będziemy ograniczać nawożenie, będziemy remontować stary sprzęt zamiast kupować nowy, fabryki nie będą miały zamówień i spirala się nakręca. Rolnictwo ciągnie gospodarkę - tłumaczy rolnik.

Pieniędzy nie ma, a inwestycje są konieczne

Mimo trudności spowodowanych spadkiem opłacalności, właściciele gospodarstw - zwłaszcza młodzi, muszą planować i realizować inwestycje, nieodzowne w czasach bardzo szybkich zmian przepisów i dostępnej technologii, a - może przede wszystkim - klimatu. Skąd jednak znaleźć na to pieniądze?

Odpowiedzią, choć tylko częściową, są dofinansowania unijne. Te, jak wiadomo, pokrywają jedynie część poniesionych kosztów. Co z resztą? Reakcją rynku na to zapotrzebowanie są oferty banków i instytucji finansowych posiadających specjalne warunki dla gospodarstw. Jedną z takich firm, która pomaga rolnikom m.in. w przejściu na rolnictwo węglowe, jest HeavyFinance.

-        Mamy dwa rodzaje pożyczek. Tradycyjne i zielone finansowanie z oprocentowaniem 0%, w przypadku których rolnik spłaca sam kapitał, a odsetki regulowane są w ramach generowanych przez nas certyfikatów węglowych. Pożyczki rolnicze nie mają limitu wysokości, muszą być one jedynie zabezpieczona przez posiadaną ziemię lub sprzęt - mówi Wojciech Oleksiejuk z HeavyFinance.

Rolnicy wiedzą o tym, że o glebę i klimat trzeba dbać

Mimo zdecydowanych protestów rolników przeciwko tzw. Zielonemu Ładowi, właściciele gospodarstw zdają sobie doskonale sprawę z tego, że o klimat i glebę trzeba dbać. To oni na własnej skórze odczuwają przecież najmocniej skutki coraz częściej nękających nas suszy oraz gwałtownych zjawisk. Doskonale wiedzą też o tym, że należy dbać o jakość produkcji.

-        Mam gospodarstwo o areale niespełna 100 ha. Większość to produkcja roślinna, głównie kukurydza na ziarno i pszenica. Posiadam również 10 ha upraw sadowniczych - mówi Szymon Kosmalski z Rosnowa (woj. wielkopolskie).

-        Unijne dyrektywy zmuszają nas do dużej biurokracji, którą musimy spełniać. Zanim nastąpi produkcja, musimy wypełniać szereg dokumentów związanych z możliwością sprzedaży produktów. Cały łańcuch musi być przedstawiany w dokumentach, a w przypadku produktów spoza UE nie jest to wymagane - zaznacza Kosmalski.

-        Rozumiemy, że mamy iść w kierunku lepszych, zdrowszych produktów, ale chciałbym tylko zauważyć, że Polska zużywa 2,2 kg ŚOR na hektar upraw rolnych. W przypadku Holandii jest to dla przykładu 8 kg. Uważam, że nasze produkty są na pewno zdrowe i przebadane. Gospodarstwa sadownicze, tak jak moje, są badane co roku przez Inspektorat Ochrony Roślin pod kątem tego czy ja nie przekroczyłem pewnych norm, pod kątem tego czy ja stosuję środki dopuszczone w Unii Europejskiej. Poza Unią tego nikt nie robi - tłumaczy rolnik, wyjaśniając główny powód protestu: Nie możemy obecnie mówić o opłacalności produkcji, bo koszty przerastają przychody jakie uzyskujemy ze sprzedaży produktów rolnych. W przypadku zbóż ceny nie rekompensują nawet 80% poniesionych kosztów. W przypadku upraw sadowniczych, to też nie zamyka 100% poniesionych kosztów - zaznacza.

Zainteresowanie pożyczkami rośnie 

Na potwierdzenie tego stanu rzeczy, o którym mówią rolnicy - potrzebach inwestycyjnych i braku opłacalności, firma HeavyFinance w niedawno opublikowanym materiale prasowym przekazała, że sfinansowała już pożyczki rolne o wartości 50 milionów euro.

-        Nie tylko finansujemy gospodarstwa rolne, inwestujemy także w zrównoważoną przyszłość naszej planety - komentuje Laimonas Noreika, dyrektor generalny i współzałożyciel firmy.

Zainteresowanie rośnie nie tylko ze względu na trudną sytuację rynkową, ale także ze względu na coraz większą popularność wspomnianych już certyfikatów węglowych. Rolnik, chcąc otrzymać zieloną pożyczkę od HeavyFinance, musi wejść z firmą we współpracę, która polega na generowaniu certyfikatów. Warunkiem wejścia do programu jest prowadzenie uprawy bezorkowej na areale przynajmniej 40 ha. Firma, na podstawie badań gleby przeprowadzanych raz do roku, ocenia ilość dwutlenku węgla pochłoniętego przez uprawy i na tej podstawie generuje certyfikaty, które następnie są sprzedawane przedsiębiorstwom chcącym ograniczyć swoją emisyjność. W taki oto sposób, rolnik może uzyskać dodatkowy dochód z prowadzonych upraw lub też pokryć odsetki pożyczki. W zależności od rodzaju gleby, uprawy i stosowanych na niej praktyk, certyfikaty rocznie mogą rolnikowi przynieść dodatkowy dochód w wysokości od 140 do nawet 800 zł z hektara.

-        Ciągle dopracowujemy ten produkt, żeby dopasować się do każdego rolnika. W ostatnim czasie rzeczywiście widać wzrost zainteresowania pozyskiwaniem finansowania. To dzieje się dość sezonowo - w zależności od tego, jak dużo jest pracy w gospodarstwach. Jak jest robota na polu, to jest robota na polu, jak jest więcej czasu, żeby poszukać możliwości w internecie, to widzimy więcej zapytań. Ogólnie my też rośniemy i z roku na rok jest tego coraz więcej - podkreśla Wojciech Oleksiejuk, przedstawiciel HeavyFinance.

Warto o tym pamiętać, tym bardziej ze względu na sytuację, w której znalazło się obecnie wiele gospodarstw w związku ze spadkiem rentowności produkcji. Według analiz jednego z niemieckich banków, liczba gospodarstw spadnie w tym kraju do 2040 roku do zaledwie 100 tys. (w 2022 roku było to 256 tys.). W Polsce sytuacja ta może być jeszcze gorsza. Tylko w Wielkopolsce w 2023 roku wnioski o dopłaty złożyło około 120 tys. rolników. Według ekspertów zaledwie 20-30% z tych gospodarstw rzeczywiście utrzymuje się jednak z produkcji rolniczej. Aby więc myśleć o przyszłości związanej z rolnictwem, trzeba zwiększać skalę albo specjalizację produkcji. A do tego niezbędne są inwestycje.

 ***

O HeavyFinance

Misją HeavyFinance jest usunięcie 1 gigatony CO2 z atmosfery do 2050 roku poprzez dostarczanie finansowania dla zrównoważonego rolnictwa. Firma działa jako platforma łącząca inwestorów — od detalicznych po instytucjonalnych — z europejskimi gospodarstwami rolnymi potrzebującymi zewnętrznego finansowania na rozwój oraz przejście na rolnictwo regeneracyjne. Do tej pory HeavyFinance sfinansowało już ponad 1000 przedsięwzięć rolniczych w Bułgarii, Łotwie, Litwie, Polsce i Portugalii. Więcej informacji dostępnych jest na www.heavyfinance.com/pl/

oprac, e-red,ppr.pl


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Wielu z nas zastanawia się nad tym, co mogą zrobić w swoim wolnym czasie, by móc...

Współczesny, dynamiczny świat z jednej strony ma wiele zalet, bo z roku na rok k...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę