Chińskie władze poinformowały w niedzielę o wykryciu dwóch ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF) w prowincji Junnan. Jest to już jedenasty chiński region, w którym od sierpnia odnotowano tę chorobę, i pierwszy taki przypadek na południowym zachodzie kraju.
Po wykryciu ognisk w Junnanie na obu fermach wybito łącznie 1254 sztuki trzody chlewnej – podało chińskie ministerstwo rolnictwa. Według lokalnej prasy władze planują prewencyjny ubój łącznie 7 tys. zwierząt w gospodarstwach leżących w promieniu 3 km od zainfekowanych ferm.
W Chinach odnotowano już ponad 40 ognisk ASF, który nie jest groźny dla ludzi, ale dla nierogacizny jest chorobą śmiertelną i nie ma na niego szczepionki. Zainfekowane gospodarstwa w Junnanie leżą o prawie 3 tys. kilometrów na południowy zachód od Shenyangu, gdzie na początku sierpnia wykryto pierwsze ognisko ASF w ChRL w historii.
Od tamtej pory na dotkniętych chorobą obszarach w całym kraju wybito już prewencyjnie około 200 tys. świń – poinformował w piątek wicedyrektor Chińskiego Centrum Zdrowia Zwierząt i Epidemiologii Wang Zongli. By powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby, chińskie władze zakazują również transportu żywca i produktów wieprzowych łącznie w 21 prowincjach i miastach wydzielonych.
Resort rolnictwa prognozuje, że w związku z ASF wzrosną ceny wieprzowiny przed Świętem Wiosny, które w przyszłym roku przypada na początku lutego. W czasie tego festiwalu Chińczycy tradycyjnie jedzą uroczyste posiłki z krewnymi, a popyt na mięso wieprzowe rośnie.
Z powodu przypadków ASF wykrytych w Polsce chiński rynek pozostaje zamknięty na polską wieprzowinę. Władze ChRL zakazały niedawno w związku z tą chorobą również importu z Belgii i Bułgarii.
Junnan jest 11. chińskim regionem dotkniętym ASF i jednocześnie pierwszym na południowym zachodzie kraju. Wcześniej chorobę odnotowano w prowincjach Liaoning, Henan, Jiangsu, Zhejiang, Anhui, Heilongjiang, Mongolia Wewnętrzna, Jilin i Shanxi oraz mieście wydzielonym Tiencin.
Andrzej Borowiak (PAP)