"Pogotowie Sylwestrowe" - to pomysł białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami by pomóc w odnajdywaniu psów wystraszonych wystrzałami fajerwerków. Od niedzieli po południu działa specjalny numer, pod który można zgłaszać zagubione i znalezione zwierzęta.
Zwierzęta można od niedzieli po południu zgłaszać pod numerem: 518 970 961, który będzie działał do 3 stycznia. "To pomocowy telefon, można zadzwonić i zostawić wiadomość o znalezionym lub zagubionym zwierzaku" - powiedziała PAP prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ) oddziału Białystok i kierowniczka miejscowego schroniska dla zwierząt Anna Jaroszewicz.
Dodała, że co roku w okresie sylwestrowo-noworocznym przez wybuchy petard i fajerwerków, gubi się wiele psów, oddalają się na znaczne odległości, grozi im wiele niebezpieczeństw. "Ogromny strach i przerażenie powoduje ucieczkę i pęd przed siebie. Wystraszone zwierzęta nie potrafią znaleźć drogi powrotnej do domu. Bywa, że pędzone paniką wpadają pod samochody. Zróbmy wszystko, żeby uniknąć takich sytuacji" - zaapelowała Jaroszewicz.
TOZ chce być "łącznikiem" pomiędzy osobami, które zgubiły lub znalazły zwierzę. Organizacja zachęca też do wysyłania zgłoszeń ze zdjęciami na e-mail: bialystok@toz.pl lub przez jeden z portali społecznościowych, na którym zostało utworzone specjalne wydarzenie.
Jaroszewicz zaapelowała do wszystkich właścicieli psów, by w tym okresie zabezpieczyli swoje psy, nie spuszczali ich ze smyczy, do obroży przyczepili adresatkę, zarejestrowali też czip w bazie.
Zachęcała też, by każdy, kto zauważy wystraszone zwierzę, starał się mu pomóc, zabezpieczył go, zrobił zdjęcie i zadzwonił. "Pomóżmy zagubionym zwierzętom wrócić do domu" - dodała Jaroszewicz. Mówiła, że w sytuacjach bez wyjścia jako TOZ będą też starali się zabezpieczyć zwierzęta.
"Pogotowie" uruchomione zostało już po raz czwarty. W ocenie Jaroszewicz, jest bardzo potrzebne, bo z roku na rok dzwoni coraz więcej osób i coraz więcej psom udaje się w ten sposób wrócić do domu. Mówiła, że w ubiegłym roku udało się pomóc w ten sposób ponad 20 psom.
Także dla schroniska okres noworoczny to czas wzmożonej pracy, bo trafia wiele psów wystraszonych właśnie przez wybuch fajerwerków. Zagubione psy właściciele będą mogli odebrać od 1 stycznia.
Kilka dni temu białostockie schronisko wspólnie z posłem Nowoczesnej Krzysztofem Truskolaskim rozpoczęło akcję "Nie strzelaj petardami - walcz z kleszczami", która ma zachęcać mieszkańców by zamiast petard, kupić środki przeciw kleszczom i przekazać je schronisku.
Sylwia Wieczeryńska (PAP)