Warzywa i owoce to obowiązkowy element zdrowej diety, ale równocześnie jedne z najszybciej psujących się składników w naszych kuchniach. Wpływa na to brak konserwantów, ale także fakt, że… nie wiemy, jak najlepiej je przechować! A to może znacznie wydłużyć życie produktu. Co więc robić, żeby warzywa i owoce pozostały świeże? To zależy.
Podejść z głową do sałaty i kapusty
Sałata to jedno z najszybciej marniejących warzyw – możemy jednak nieco wydłużyć jej świeżość, stosując kilka prostych zasad. Miękkie sałaty, podobnie jak większość warzyw, należy myć bezpośrednio przed użyciem. Najlepiej przechowywać je suche w pojemnikach wyłożonych ręcznikiem papierowym, który ochroni liście przed skraplającą się wodą. Niewskazane jest jednak odcinanie im dostępu powietrza – jeśli chcemy przykryć sałatę, można do tego także użyć ręcznika. Jeżeli jednak liście zwiotczeją, przed użyciem możemy włożyć je na pół godziny do zimnej wody – dzięki temu powinny odzyskać nieco formę.
Kapusty i twardsze rodzaje sałat świetnie poradzą sobie w lodówce bez żadnych dodatkowych zabiegów. Trzeba je tylko wyjąć z folii, jeśli są w nią zapakowane.
Listki lubią wilgoć
Natki, koper czy szczypiorek śmiało wstawcie do wody – nie zostawiajcie jednak szklanki na parapecie, jak wiele osób ma w zwyczaju. Dużo lepiej rośliny zachowają się w lodówce. Oczywiście wodę trzeba regularnie wymieniać, a brzydszym gałązkom podcinać końcówki, jednak w chłodzie i ciemności roślinka przetrwa wyraźnie dłużej. Inna propozycja to owinięcie pęczku wilgotnym ręcznikiem papierowym. Żeby natka utrzymała wygląd i smak, trzeba sprawdzać, czy ręcznik nie wysechł, i zwilżać go w razie potrzeby.
– Nie zawsze mamy możliwość, aby idealnie zaplanować posiłki czy zakupy – wtedy warto pamiętać o różnych metodach na zagospodarowanie warzyw – opowiada Grzegorz Kozieł, ekspert marki Zwieger, produkującej między innymi patelnie, garnki i noże. – Częstą sztuczką w mojej kuchni jest mrożenie natki, szczypiorku czy ziół. Szczególnie ważne jest wtedy, żeby siekać liście dobrze naostrzonym nożem – gładko przecięte, niezmiażdżone tępym nożem, zachowają więcej soku, a z nim aromatu. Taka zmrożona zielenina świetnie się sprawdzi jako wyjście awaryjne do posypania dania z wierzchu, gdy zapomnimy o pietruszce lub koperku podczas zakupów.
Drobne liście, jak roszponka, rukola, szpinak czy pokrojony jarmuż, bardzo szybko więdną. Dlatego najlepiej umyć je i odsączyć z nadmiaru wody, ale nie osuszać. Jeśli schowamy je do przykrywanego pojemnika jeszcze wilgotne, liście nie stracą jędrności. Trzeba tylko pilnować, żeby na dnie naczynia nie zbierało się za dużo wody. W takiej sytuacji najlepiej ją odlać, wyrzucić ewentualne rozmoknięte, brzydkie liście, a pozostałe przepłukać i przechowywać jak do tej pory.
– Jeśli zostaną nam do zużycia nieco przywiędłe liście szpinaku, można je przyrządzić na patelni z cebulką i czosnkiem, a jarmuż lub rukolę dodać do sosu warzywnego – mówi Grzegorz Kozieł, ekspert marki Zwieger. – Wszystkie one sprawdzą się też dobrze jako składnik koktajlu.
Zimno nie dla każdego
Większość warzyw lubi warunki lodówkowe, jednak przy zachowaniu kilku ważnych zasad. Zły wpływ na wiele warzyw ma wilgoć i brak przewiewu. W lodówce drugiego z tych czynników nie zmienimy, ale wilgoć możemy ograniczyć, na przykład wykładając szuflady na warzywa ręcznikiem papierowym, który pochłonie nadmiar wody. Paradoksalnie przywiędłe warzywa korzenne mogą odzyskać formę owinięte w mokry ręcznik papierowy, ale pamiętajmy, że to rozwiązanie do zastosowania dzień przed użyciem warzywa – po dłuższym czasie korzenie w tych warunkach będą pleśnieć.
Lodówkowy klimat zdecydowanie nie służy ziemniakom, czosnkowi oraz cebulom – lepiej przechowywać je w temperaturze pokojowej w przewiewnym worku. Utrata aromatu i smaku z powodu zbyt niskiej temperatury grozi też ogórkom i pomidorom, których miąższ dodatkowo robi się mączysty.
Bakłażan, cukinię i paprykę można przechowywać zarówno w, jak i poza lodówką.
Owoce pod kontrolą
Część owoców w procesie dojrzewania wydziela etylen. Należą do nich banany, jabłka, gruszki, śliwki, morele, brzoskwinie, melony, mango i awokado. Lepiej przechowywać je poza lodówką, bo gromadzący się w zamkniętym urządzeniu gaz przyspiesza starzenie się innych roślin.
Z kolei borówki, maliny, truskawki, jeżyny, czereśnie czy winogrona spokojnie możemy trzymać w chłodzie – to wręcz wskazane, bo to owoce mało trwałe. Najmniej problematyczne są cytrusy i ananasy. Mogą być one przechowywane wedle uznania w temperaturze pokojowej lub niższej.
Warto jednak pamiętać, że wiedza na temat etylenu przydaje się też do sterowania dojrzałością produktów. Jeśli na przykład chcielibyśmy, żeby twarde awokado dojrzało szybciej niż za kilka dni, schowajmy je do papierowej torby z dojrzałymi jabłkami. Jeżeli natomiast banany mają zachować świeżość dłużej, możemy je dać do lodówki – jednak ze świadomością, że wpłynie to także na inne owoce i warzywa.
Więcej niż jedno wyjście awaryjne
Czasami jednak mimo skrupulatnych planów i najlepszych chęci warzywo marnieje, a my wiemy, że nie wykorzystamy go w odpowiednim czasie. Wtedy mamy kilka możliwości, takich jak wekowanie, suszenie czy mrożenie.
– Nadmiar owoców można podprażyć i zawekować, żeby były gotowe do użycia do ciasta czy naleśników, lub zrobić z nich konfiturę. Pamiętajcie wtedy, żeby użyć garnka o grubym dnie, najlepiej pokrytego powłoką nieprzywierającą – mówi Grzegorz Kozieł. – Będzie to wymagało dużo mniej czasu i uwagi, a zmniejszycie ryzyko przypalenia i zmarnowania owoców. To samo dotyczy leczo oraz sosów, do których możecie wykorzystać niemal wszystkie warzywa, które zalegają w kuchni.
Drugie rozwiązanie, które sprawdzi się w większości przypadków, to mrożenie. Wystarczy podzielić pokrojone owoce czy warzywa na porcje i wrzucić w pudełku albo woreczku do szuflady. W ten sposób mogą czekać dłużej i są doskonałym ratunkiem, kiedy w trakcie zabieganego tygodnia chcemy szybko przygotować zupę, warzywny gulasz, owocowy deser albo koktajl.
Choć nie do przecenienia są dziś stare, przydomowe piwniczki, nawet nie mając ich, nie możemy narzekać na brak rozwiązań technicznych. Jednak w dobie powszechnej i nieustannej dostępności warzyw i owoców zatraciliśmy nieco wiedzę starszych pokoleń na temat tego, co dla roślin jest najlepsze. Dlatego warto czasem przypomnieć sobie sztuczki naszych babć – które często były bardziej eko, niż byśmy się spodziewali.
Newseria Lifestyle