Zdaniem ekspertów, trudności z diagnozą dotyczącą zakażenia warzyw bakteriami E.coli wynikają z faktu, że przebyły one bardzo długą drogę zanim trafiły do konsumentów.
W ocenie profesora Andrzeja Zielińskiego z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego -Państwowego Zakładu Higieny, zainfekowanie mogło nastąpić w bardzo wielu miejscach, ale jest ciągle bardzo prawdopodobne, że to spożycie warzyw było przyczyną zachorowań.
"Są możliwości zainfekowania tych produktów na róznych etapach od pola do stołu, a w tym przypadku od pola aż do sprzedaży detalicznej. Natomiast nie jest tak, że wykluczono możliwość zakażenia ogórkami, sałatą czy pomidorami, bo w badaniu epidemiologicznym wyszło, że wzrasta prawdopodobieństwo zachorowania od 4 do 7 razy u osób , które spożywały :pomidory, ogórki lub sałatę" - dodał profesor.
Diagnozę utrudnia odkrycie, że bakterie E.coli , które znaleziono na ogórkach różniły się od szczepu , który wywoływał zakażenia. Tymczasem po dzisiejszym posiedzeniu Rady Sanitarno-Epidemiologicznej, Główny Inspektor Sanitarny rozszerzył zalecenia dotyczące odżywiania się Polaków wyjeżdżających do Niemiec.
Nasi rodacy, a szczególnie ci którzy udają się w okolice Hamburga, powinni unikać spożywania nie tylko surowych warzyw i owoców , ale też wszelkich produktów nie poddanych obróbce termicznej.
Jak podkreśla Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego niepokój budzi fakt, że do Niemiec, również w rejon Hamburga, wyjeżdża wielu Polaków, w tym grupy dzieci w ramach tak zwanycbh "Zielonych Szkół". Profesor powiedział, że orzymał kilkanaście telefonów od rodziców, którzy planują wyjazdy dzieci na przykład na "Zielone Szkoły", czy wspólne z dziećmi wycieczki do Niemiec".
Profesor Andrzej Zieliński Krajowy Konsultant do spraw Epidemiologii uważa, że obecnie takie wyjazdy niosą ze sobą bardzo duże ryzyko zachorowań, ponieważ dzieci znacznie trudniej kontrolować pod względem zachowań higieniczych niż resztę społeczeństwa.
Od wczoraj w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego-Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie prowadzone są badania próbek pobranych od pacjentki znajdującej się w szpitalu w Szczecinie, która zachorowała po przyjeżdzie z Niemiec.
Instytut nie udostępnia wstępnych wyników uzasadaniając to przepisami prawa. Ostateczne wyniki będą znane pod koniec przyszłego tygodnia i przekazane szpitalowi w Szczecinie.
6750975
1