Mimo obiecanego ze strony resortu finansów obniżenia podatku akcyzowego, został on utrzymany na najwyższym poziomie – 6,86 zł za 1 hektolitr piwa.
Zagraża to konkurencyjności branży wobec produktów zachodnich i południowych sąsiadów (Niemiec, Czech i Słowacji), gdzie akcyza jest 2 razy niższa, nie mówiąc o mniejszych wpływach do budżetu i groźbie utraty miejsc pracy – ostrzega Danuta Gut, dyrektor zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce – Browary Polskie.
– Po 1 maja br. Polacy będą mogli wwieźć do kraju jednorazowo po 220 półlitrowych butelek lub puszek piwa. Chcąc je sprzedać, na transporcie zarobią ponad 100 zł. W sumie taki „interes” może przynieść ok. 2 tys. zł miesięcznie. Tańsze wyroby z zagranicy wyprą polskie, a straci budżet, do którego wpływy z piwnej akcyzy wyniosły w 2003 r. ponad 2,23 mld zł – dodała.
Marcin Piróg, prezes Carlsberg-Okocim, poinformował, że browary za Odrą, gdzie akcyza wynosi 18 gr na półlitrowej butelce (w Polsce 43 gr), a podatek VAT sięga tylko 16 proc., już proponują naszym hurtowniom tańsze wyroby, zwłaszcza w puszkach. – Są to puszki stalowo-aluminiowe, z których utylizacją Niemcy mają problemy. Wolą się ich więc pozbyć, gdyż nie muszą wnosić opłat opakowaniowych – dodał.
Z wypowiedzi przedstawiciela związków zawodowych „Solidarność”, Andrzeja Bieguna, wynika, że utrzymanie tak wysokiej akcyzy i spadek konkurencyjności wyrobów na rzecz czeskich, słowackich czy niemieckich piw grozi utratą 17 tys. miejsc pracy w branży, w tym 5-7 tys. w browarach. – Inwestorzy z Polski jeszcze się nie wycofują, ale już myślą w planach długookresowych o produkcji w krajach sąsiednich, gdzie jest niższa akcyza i VAT – dodał prezes Grupy Żywiec Nico Nusmeier.