Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Zakaz handlu w niedzielę to bubel legislacyjny

12 maja 2006

Posłowie jeszcze nie uchwalili zakazu pracy w niedzielę, a już padają pomysły, w jaki sposób można by go obejść.

- To kandydat na legislacyjnego bubla roku. Projekt jest niezgodny z konstytucją - denerwuje się Rafał Parczewski z Tesco. To reakcja na sejmową debatę w sprawie wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Popiera go koalicja PiS, Samoobrony oraz LPR, więc prawdopodobnie wejdzie w życie.

Sprzedawać w niedzielę mogliby drobni przedsiębiorcy, którzy w swoich sklepach spożywczych zatrudniają do dziewięciu pracowników i mają obroty poniżej 2 mln euro rocznie.

A według Parczewskiego konstytucja zabrania różnicowania przedsiębiorców na małych i dużych, jednym pozwalając na handel, a drugim nie.

Projekt wymaga też, aby na pracę w niedzielę zatrudniony wyraził zgodę na piśmie w momencie podpisywania umowy o pracę. - To fikcja - twierdzi Andrzej Maria Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. - Jaki pracownik w dobie absolutnej dyspozycyjności nie podpisze takiej zgody?

Nikt też nie stanie w jego obronie - w małych sklepach nie ma z reguły związków zawodowych. Są też trudne do skontrolowania dla inspekcji pracy - takich sklepów jest 200 tys.

To jednak nie koniec nieścisłości. Projekt wylicza na przykład, kto może pracować w niedzielę, a kto nie. Posłowie Ligi - autorzy projektu - pominęli jednak pewne branże. I tak, trzymając się ściśle proponowanych przepisów, w ten dzień nie działałaby telewizja oraz radio. Według prawników nie da się wyliczyć wszystkich zawodów, które powinny pracować w niedzielę. Zawsze powstaną jakieś luki.

Poza tym zakazu jeszcze nie ma, a już padają pomysły, w jaki sposób go obchodzić. Janusz Palikot z PO w trakcie sejmowej debaty sugerował, że część sklepów, aby sprzedawać w ten dzień, po prostu podzieli się na mniejsze. - Te przepisy mają duży potencjał korupcyjny - komentował.

Takie obejście prawa zdaniem specjalistów zastosować mogą przedsiębiorcy mający kilka sklepów. Musieliby jednak wcześniej dokładnie przeanalizować, czy taki zabieg im się opłaci - trzeba prowadzić np. podwójną księgowość.

Według Palikota w wielkich sklepach zacznie się też proces zastępowania pracowników kas automatami sprzedającymi. To wbrew pozorom nie science fiction. Pilotażowy program takich usług wdrożyła niedawno sieć Auchan. Klienci sami zbliżają towary do czytników kasowych.

Część handlowców - zatrudniających powyżej 10 osób - może również rozważać... złamanie zakazu. Za handel w niedzielę zgodnie z kodeksem pracy groziłby mandat - zdaniem prawników do 5 tys. zł.

Dla wielkich sieci to niewielkie pieniądze, teoretycznie mogą więc płacić kary i sprzedawać.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę