Argentyńscy farmerzy wstrzymują-przynajmniej na tydzień- sprzedaż zbóż za granicę. To protest przeciwko eksportowej polityce rządu. I ta informacja nie wróży dobrze
Argentyna jest jednym z największych, światowych dostawców zbóż i soi, więc analitycy bacznie przyglądają się sytuacji w tym kraju. Jeśli eksport zostanie wstrzymany na dłużej, to na giełdach zacznie się spore zamieszanie. Dlaczego rolnicze związki zdecydowały się na tak drastyczne rozwiązanie? Rolnicy nie mogą przeboleć, że stawki, które obowiązują na krajowym rynku są tak niskie. Jedynym ratunkiem jest eksport. A rząd, w obawie przed rosnącą inflacją, chce nadal kontrolować ilość wywożonego ziarna. Minister rolnictwa zapowiedział, na spotkaniu z farmerami, że zezwoli na sprzedaż od 8 do 14 milionów ton pszenicy z tegorocznych zbiorów. To nie podoba się rolnikom, którzy chcieliby sprzedawać więcej. W zamian rząd zaproponował farmerom pożyczki z państwowego banku. Producenci ich nie chcą, chcą za to nowej polityki eksportowej. Obecnie otrzymują za kilogram zboża 10 razy mniej niż kosztuje kilogram chleba.
--------------
A Ukraina będzie zmniejszała uprawy rzepaku i słonecznika- głównych towarów eksportowanych do Unii. Premier Azarow twierdzi, że od kilku lat producenci wiedzeni chęcią zysku, działali na szkodę rodzimego rolnictwa.
Mykoła Azarow- premier Ukrainy „Nie pozwolimy na wyniszczenie ukraińskich pól uprawnych tylko dlatego, że Unia Europejska ma duże potrzeby. A w tym samym czasie nam brakuje np. żyta i gryki”.
Rolnicy będą namawiani do płodozmianu, a nad właściwym rozplanowaniem upraw czuwać ma ministerstwo rolnictwa. W zeszłym roku Ukraina sprzedała do Unii ponad 2,5 miliarda ton oleistych za przeszło miliard 300 milionów dolarów.
------------------
By zostać hodowcą świń, specjalne pozwolenia nie są potrzebne, ale każdy kto działa w tym biznesie wie, że dobrze ugruntowana wiedza się przydaje. Dlatego brytyjski Uniwersytet Lincoln otworzył pierwszą w kraju akademię dla hodowców. Zgłosić się może każdy, kto jest zainteresowany założeniem fermy. Od oceniania ryzyka, przez dobry biznes plan do wiedzy o żywieniu i zdrowiu zwierząt- wiedza o prowadzeniu hodowli w pigułce. A żeby ją połknąć trzeba mieć 50 funtów, bo tyle kosztuje półroczny kurs. Wiadomo co można zyskać, pytanie ile można stracić. Bo w obecnej sytuacji na rynku wieprzowiny, nawet hodowca z uniwersytecką wiedzą na świniach kokosów nie zbije.