Rzym żyje przygotowaniami do uroczystości beatyfikacyjnych Ojca Świętego Jana Pawła II. W Wiecznym Mieście co krok możemy natknąć się na znaki świadczące o wyjątkowej randze tego wydarzenia zarówno dla mieszkańców stolicy Włoch, jak i dla wszystkich, którzy na te dni przybywają w to miejsce. W Bazylice św. Piotra rozpoczęły się przygotowania do przeniesienia doczesnych szczątków Papieża. Wczoraj podniesiona została płyta na grobie Ojca Świętego w Grotach Watykańskich. Już w maju trafi ona do Polski. Zostanie zainstalowana w kaplicy kapłańskiej w kościele dolnym Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się" w Krakowie.
Plakaty z wizerunkiem Jana Pawła II widnieją na rzymskich autobusach, sklepach i kościołach, atmosfera oczekiwania na coś wielkiego zagęszcza się z każdym metrem w miarę zbliżania się do Watykanu i placu św. Piotra. Już na wejściu na plac przed papieską bazyliką wita nas wielki napis "Otwórzcie drzwi Chrystusowi" w języku włoskim oraz wizerunek Najświętszej Maryi Panny, na który patrzył Jan Paweł II w dniu, kiedy dokonano na niego zamachu. Mimo że do beatyfikacji pozostało jeszcze kilka dni, pielgrzymi już bardzo licznie przybywają do Rzymu. Wierni przyjeżdżają z całego świata, lecz największy ich procent stanowią Polacy. - Waszych rodaków w ostatnich dniach spotykam najczęściej - mówi nam Stefano Grasso, kierowca rzymskiej taksówki. - Naprawdę przyjeżdżają ich tutaj tłumy. To jak najprawdziwsza inwazja - śmieje się. Ale zaraz wyjaśnia, że nie tylko dla Polaków Jan Paweł II był ważny. - My także pokochaliśmy Papieża Polaka - dodaje. Według nieoficjalnych informacji Stolica Apostolska spodziewa się nawet trzech milionów pielgrzymów, wśród których najwięcej będzie Polaków. - Ale tak naprawdę to wszyscy przybywający na tę uroczystość w głębi naszych serc jesteśmy Polakami - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Christine Maugridge, dziennikarka katolickiego Relevant Radio ze Stanów Zjednoczonych.
Spotykamy nie tylko pielgrzymów z krajów Europy. Jest mnóstwo Azjatów, dla których Jan Paweł II również stanowi ważną część ich życia. Jak podkreśla Lee Yoon Ja, dziennikarka koreańskiej gazety "PBC", zarówno dla niej, jak i dla jej rodaków przebycie kilkunastu tysięcy kilometrów, by uczestniczyć w beatyfikacji Ojca Świętego, nie stanowiło żadnego problemu. - Jan Paweł II był w Korei dwa razy. Bardzo kochał nasz kraj i czujemy, że nadal go kocha. Więc to, że tu przyjeżdżają Koreańczycy, to naturalny dar wdzięczności za to, co dla naszego kraju uczynił Papież. Szczególnie wdzięczni jesteśmy za dar beatyfikacji męczenników koreańskich. Ja sama spotkałam się osobiście z Janem Pawłem II kilka razy i mogę z całą pewnością powiedzieć jedno o tym Papieżu - nie dało się go nie kochać - mówi Lee.
Watykańskie ulice, w których na co dzień słyszymy różne języki i spotykamy ludzi z całego globu, w ostatnich dniach staje się prawdziwą miniaturką współczesnego świata. Nad Tyber przyjeżdżają przedstawiciele każdego kraju, gdzie dotarła Ewangelia, niejednokrotnie za sprawą właśnie Jana Pawła II.
Władze Rzymu zapewniają, że na czas uroczystości beatyfikacyjnych wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Jak podkreślają, mają ogromną nadzieję, że beatyfikacja będzie wydarzeniem "owocnym" z punktu widzenia duchowego. Dodają, że gotowość Rzymu do goszczenia uczestników tego wielkiego wydarzenia musi być dwuwymiarowa: istotne będzie połączenie skuteczności organizacyjnej z wymiarem duchowym. Papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej ks. kard. Agostino Vallini oświadczył, że celem trwających od kilku miesięcy przygotowań jest także to, by oprócz zapewnienia temu wydarzeniu sprawnej organizacji, stało się ono "czymś więcej".
Rozpoczęto także przygotowania do przeniesienia trumny ze szczątkami i ustawienia jej przy grobie świętego Piotra, również w podziemiach bazyliki. Będzie tam stała do 1 maja rano, a więc do beatyfikacji. Tego dnia przed Mszą św. beatyfikacyjną zamknięta trumna zostanie przeniesiona do bazyliki i ustawiona przed Ołtarzem Konfesji. Zaraz po Mszy św. do trumny podejdzie Ojciec Święty Benedykt XVI. Następnie hołd nowemu błogosławionemu będą mogli oddawać wierni, a bazylika będzie otwarta także w nocy. 5 maja trumna ma zostać złożona do nowego grobu w kaplicy Świętego Sebastiana bazyliki watykańskiej.
6724919
1