Jest szansa na znaczne zwiększenie eksportu drobiu do Chin. Specjalne porozumienie w tej sprawie zostało właśnie podpisane. Jednak warunkiem uzyskania uprawnień eksportowych przez polskie zakłady są pozytywne wyniki kontroli azjatyckich inspektorów.
Obecnie polskie zakłady drobiarskie sprzedają na azjatycki rynek niewielkie ilości białego mięsa. Znacznie większą popularnością cieszą się natomiast elementy kurczaków, które na naszym rynku mają znacznie mniejsze znaczenie. Chodzi przede wszystkim o kurze łapki, łebki i części skrzydełek.
Handel utrudniały jednak obowiązujące przepisy, które nie zezwalały na zawieranie bezpośrednich umów między firmami z Polski i Chin. Dlatego nasze kurczaki trafiały na tamtejszy rynek dzięki pośrednikom z Hongkongu. Podpisane porozumienie takie utrudnienia znosi ale jeśli zostaną spełnione odpowiednie warunki.
- Tymi warunkami będą kontrole przedstawicieli chińskiej weterynarii w naszych zakładach i po zakwalifikowaniu tych zakładów będzie możliwy eksport naszych produktów do Chin już na podstawie polskich świadectw weterynaryjnych. – mówi Henryk Kowalczyk, wiceminister rolnictwa.
Sprzedażą drobiu do Chin zainteresowanych jest już ponad 20 zakładów. To sporo. Tym bardziej, że większość polskich ferm wiążą już podpisane umowy z odbiorcami na Zachodzie.
Leszek Kawski, Krajowa Rada Drobiarska: Zdobywamy te rynki – jesteśmy już dzisiaj w Japonii – co prawda z niewielkimi ilościami naszego drobiu , to są też rynki przyszłościowe, ale też myślę, jeszcze nie na tę chwilę.
Według danych Krajowej Rady Drobiarskiej ubiegłoroczny eksport kurczaków był rekordowy. Branża sprzedała za granicę 215 tysięcy ton mięsa. Wszystko wskazuje na to, że rekordowo będzie także i w tym roku. W pierwszym kwartale wyeksportowaliśmy już ponad 51 tysięcy ton. To o 40 % więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.