Międzynarodowa Organizacja Ekologiczna (WWF) nie zgadza się z opinią Ministerstwa Rolnictwa oraz Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni (MIR), że jej raport o silnym skażeniu bałtyckich ryb chemikaliami zawiera nieprawdziwe stwierdzenia.
WWF poinformował o tym PAP w przesłanym w poniedziałek oświadczeniu.
Z
opublikowanego w ubiegłym tygodniu raportu WWF wynika m.in., że w latach 1980-90
rocznie wraz z rybami wyławianymi z Bałtyku wyławiano też 31 kg toksycznego
związku. Zdaniem WWF, środek ten (o nazwie PCB) może m.in. przyczyniać się do
powstawania nowotworów.
W piątek resort rolnictwa, a wcześniej MIR
zaprzeczyły tym doniesieniom, powołując się na badania prowadzone w MIR, z
których wynika, że ilość zanieczyszczeń w morzu nie przekracza dopuszczalnych
norm. MIR oświadczył m.in., że w latach 2001-2003 przebadano 550 próbek ryb
bałtyckich i w żadnej z nich nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych
zawartości m.in. metali toksycznych (rtęć, kadm, arsen, ołów).
W
oświadczeniu WWF wyjaśnia, że różnica w efektach badań ekologów i MIR wynika
m.in. z faktu, że Instytut badał zawartość innych substancji niż WWF. Ekolodzy
badali ryby pod kątem skażenia substancjami bromoorganicznymi, występującymi np.
w sprzęcie elektronicznym czy obiciach tapicerskich. Zdaniem ekologów,
substancje te są rakotwórcze i m.in. mogą wpływać na zaburzenia
płodności.