Tanio już było, nadchodzi jesień podwyżek. Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) już wkrótce ceny mięsa pójdą znacząco w górę - do końca roku nawet o 17 proc. Podrożeje też masło, mleko i sery o ok. 5 proc., margaryna i oleje od 10 do 12 proc., a cukier o 15 proc. Za to nawet o jedną trzecią mniej zapłacimy za owoce i warzywa.
- Wieprzowina drożeje już od wiosny, bo w ubiegłym roku mieliśmy mało zboża i pasze były bardzo drogie. Rolnicy ograniczyli więc hodowlę i teraz za to płacimy. Zanim zwiększą produkcję, minie trochę czasu - mówi dr Krystyna Świetlik z IERiGŻ.
Dodaje, że drożejący już od wiosny drób nadal będzie drożał, bo po prostu dużo go kupujemy.
Pozostaje nam więc jeść więcej owoców i warzyw. Na targowiskach w Świętochłowicach, Katowicach czy Kłobucku pomidory można kupić od 1 do 2,5 zł za kilogram. Tanie są jabłka (1-2 zł), gruszki (2-3,5 zł) i śliwki (od 1,80 zł). Tanio można kupić marchew, kapustę, buraki.
- Rok temu zrezygnowałam z robienia kompotów i konfitur na zimę, bo owoce były potwornie drogie. W tym roku mam ręce pełne roboty. Ukiszę też ogórki, zrobię słoje z patisonami, dynią i buraczkami - mówi Anna Cichoń, emerytka z Sosnowca. Zastanawia się też nad kupieniem i zamrożeniem mięsa.
I tak mamy szczęście, bo dzięki dobrym plonom średnio ceny żywności od początku roku wzrosną średnio o 6 proc., a nie o 10, jak prognozował Główny Urząd Statystyczny. Odpowiedzialny za to jest kryzys. Osłabił popyt na rynkach światowych, bo gospodarstwa domowe musiały zacisnąć pasa. U nas za podwyżki żywności odpowiadają głównie ceny paliw. Nie zrównoważył ich nawet duży urodzaj.
Tani schabowy? Zapomnij, najwcześniej za dwa lata! Póki co wieprzowina kosztuje krocie, a będzie jeszcze droższa. Za to ceny warzyw i owoców pikują w dół. No cóż, nastały dobre czasy dla jaroszy. Wielbiciele rolady powinni przestawić się na sałatki. Tylko, czy słynący z zamiłowania do mięs i wędlin Ślązacy to wytrzymają? Będzie ciężko!
- Ziemniaki są trzy razy tańsze niż rok temu, kiedy mieliśmy nie tylko w Śląskiem, ale w całym kraju do czynienia z klęską nieurodzaju. Ostra zima, zimna i bardzo mokra wiosna 2010 roku spowodowały, że nie obrodziły zboża, warzywa, ani owoce. W tym roku rolnicy nadrabiają straty. Ceny są korzystne dla konsumentów - podkreśla Roman Włodarz, prezes Śląskiej Izby Rolniczej.
Rok temu za jedną tonę zboża w Kłobucku i Żywcu trzeba było zapłacić nawet 1000 zł. Efekt? Rolnicy rezygnowali z hodowli trzody chlewnej, bo przestała się im opłacać i musieli dokładać do interesu. W całym kraju pogłowie świń spadło z 20 do 13 mln sztuk. Odbudowanie stad potrwa. Na taniego schabowego poczekamy co najmniej 2 lata!
- To wcale nie takie pewne. Proszę pamiętać, że rolnik nie ma wpływu na ceny mięsa. Kształtują je pośrednicy i handlowcy. Rolnik za kilogram tucznika dostaje teraz 4,60 zł. To i tak dużo, bo jeszcze rok temu płacono mu zaledwie 3-3,20 zł - wylicza prezes Włodarz.
Ręce z radości zacierają też ci, którzy hodują drób. Nasze kurczaki, indyki i kaczki robią furorę na stołach w Rosji i Turcji. Dlatego mimo produkcji przewyższającej polskie potrzeby o 30 proc. ceny drobiu idą do góry. Hodowców eksport ratuje, a nam niestety daje mocno po kieszeniach.
Renata Bara zakupy robi na targowisku w Kłobucku. Dwa razy w tygodniu we wtorki i soboty tamtejszy plac targowy zapełnia się rolnikami i tymi, którzy chcą kupić dobre jakościowo, a na dodatek niedrogie warzywa i owoce. No i jajka bez pieczątek, świeżutkie. Te największe po 50 gr od sztuki, małe - po 40 gr.
- Może i trochę drożej niż w pobliskim dyskoncie, ale pyszne i z pięknymi żółtkami. Do tego na targu kupię dobre ziemniaki za 50 gr, a pyszne pomidory hodowane bez chemii od 1,5 do 4 zł za kilo. Kupuję u zaprzyjaźnionych rolników. Wiem, że mają dobry towar. Za to mięso jest naprawdę potwornie drogie. Cóż, dla zdrowia zastąpimy je warzywami -mówi pani Renata.
Tak łatwo nie będzie. Spadek zbiorów rzepaku w Polsce i w UE podniesie niestety ceny olejów roślinnych i margaryn o 10 do 12 proc. Podrożeje także masło (o mniej więcej 5 proc.) oraz mleko i jego przetwory. Miłośnicy serów i jogurtów niestety mocno odczują podwyżki.
Roman Włodarz podkreśla, że z urodzajem jest tak: - Na cztery lata przypada jeden rok klęski nieurodzaju, jeden - doskonałych plonów i dwa lata - przeciętne. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co przyniesie następny rok.
Wzrostowi cen żywności niestety sprzyja drogie paliwo, a także coraz słabszy złoty. Spadek kursu naszej waluty powoduje, że droższy jest na przykład import owoców cytrusowych, kawy i ryb. Pomarańcze w grudniu będą o około 10 proc. droższe. Podobnie banany, cytryny i zielone jabłka.
Ekonomiści przewidują, że mimo wzrostu cen siła nabywcza dochodów gospodarstw domowych będzie podobna do ubiegłorocznej. Eksperci spodziewają się bowiem, że wynagrodzenia tak jak żywność wzrosną w tym roku o 5 - 6 proc.
6594388
1