Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

W łódzkim oddziale ARiMR śmierdzi

22 czerwca 2010
Oliwa może nierychliwa, ale sprawiedliwa, zawsze na wierzch wypływa, czyli prędzej, czy później szydło wychodzi w worka. Jak przed dwoma tygodniami doniosła Polska Agencja Prasowa funkcjonariusze CBA zatrzymali w Łodzi dwóch pracowników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i b. pracownika tej instytucji. Sprawa ma związek z korupcją i wyłudzeniem środków unijnych. I było to już kolejne zatrzymanie a w sprawie zarzuty postawiono już 44 osobom. Tym razem zatrzymano 30-letnią pracownicę i jej rówieśnika z łódzkiego oddziału ARiMR oraz 31-letniego byłego pracownika tej instytucji. Prokurator zastosował wobec nich poręczenie majątkowe i dozór policyjny. Grozi im kara do ośmiu lat więzienia.
Przypomnijmy - na początku maja br. pięć osób usłyszało zarzuty w związku ze śledztwem dotyczącym wyłudzenia co najmniej 5 mln zł unijnych dotacji przez stowarzyszenia działające na terenie gminy Sokolniki (Łódzkie). Prokuratura Okręgowa w Sieradzu przedstawiła im zarzuty oszustwa związanego z wyłudzeniem środków finansowych pochodzących m.in. z funduszy unijnych, poświadczenia nieprawdy w dokumentach, niegospodarności oraz zakłócaniem toku przetargów publicznych. Zarzuty usłyszał m.in. wójt Sokolnik Krzysztof R., sekretarz gminy Jolanta U. oraz były dyrektor łódzkiej ARiMR, a w przeszłości także wicewojewoda sieradzki Jacek B. Prokuratura przedstawiła im zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i oszustwa.
Podejrzani - według śledczych - stworzyli siatkę fikcyjnych stowarzyszeń, w większości klubów sportowych i wyłudzili co najmniej 5 mln zł z funduszu SAPARD. W wielu przypadkach stowarzyszenia nie posiadały siedziby i nie były wpisane do KRS więc nie miały prawa ubiegać się o dotacje. Podstawieni prezesi "stowarzyszeń" jedynie je firmowali i podpisywali odpowiednie dokumenty, umożliwiające wyłudzenie dotacji. W rzeczywistości - według prokuratury - zarządzała wszystkim trójka zatrzymanych osób i to do ich kieszeni trafiały wyłudzone pieniądze. Grożą im kary do 10 lat więzienia.
CBA, jak widać na załączonym obrazku, ma co robić w instytucjach około rolniczych i na nic się zdają coraz liczniejsze biura kontroli, audyty, programy komputerowe,  cross compliance i co tam jeszcze. I chyba roboty przybędzie, jak przyjdzie do rozliczania pomocy dla powodzian. Już policja w woj. mazowieckim prowadzi dochodzenie w sprawie wyłudzeń i pojawiania się na bazarach rzeczy, jakie ludzie i instytucje dostarczyły powodzianom. Aha - na dzisiejszej, 21 czerwca br.  konferencji w Krajowej Radzie Izb Rolniczych minister rolnictwa - Marek Sawicki zapowiedział wsparcie finansowe na odbudowę po powodzi - do 300 tys. zł na gospodarstwo w ramach nowego działania w ramach PROW, coś na wzór modernizacji gospodarstw. Oj będzie o co zabiegać. Pytanie - kto na tym zarobi?


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę