Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

W dostawach wołowiny z Polski było 87 proc. koniny

3 grudnia 2015
W dostawach polskiej wołowiny dla łotewskiej firmy produkującej konserwy mięsne Latvian Kursu Zeme było 87 proc. koniny - poinformowała we wtorek rzeczniczka łotewskich służb weterynaryjnych (PVD) Ilze Meistere. Według niej dostawcą fałszywej wołowiny była spółka Mipol.
Mipol zaprzecza.

Meistere poinformowała, że próbki mięsa z Polski zostały wysłane do laboratorium w Wielkiej Brytanii, gdy okazało się, że produkty firmy Kursu Zeme zawierają koninę.
Rzeczniczka służb weterynaryjnych powiedziała, że PVD poinformuje władze polskie oraz Komisję Europejską o tym, że dostawy mięsa z Polski zawierające nieoznakowaną koninę trafiły również na inne rynki europejskie.
Łotwa również zamieszana została w skandal z nielegalną koniną, sprzedawaną jako wołowina, który wybuchł w Unii Europejskiej. Afera ta poddała w wątpliwość uczciwość dostawców mięsa do europejskich sieci handlujących żywnością - pisze agencja BNS.
Na początku 2013 roku PVD poinformowało, że ślady koniny znaleziono w produktach firm Forevers, Kursu Zeme i Rezeknes Galas Kombinats.

Tymczasem Mipol twierdzi, że ani włowiny, ani koniny na Łotwę nie sprzedawała.
- Firma Mipol nie sprzedawała mięsa końskiego i wołowego na rynek łotewski - zapewnił w środę jej współwłaściciel Józef Plata. We wtorek służby weterynaryjne Łotwy poinformowały, że w wołowinie pochodzącej z tej polskiej firmy wykryto dużą zawartość koniny.

W przysłanym w środę oświadczeniu Plata napisał: "w odpowiedzi na krzywdzące dla nas artykuły, które pojawiły się w niektórych mediach w Polsce 16 kwietnia 2013 roku w związku z wypowiedziami przedstawicielki łotewskich służb weterynaryjnych dotyczącymi wołowiny pochodzącej z Polski, informujemy, że firma Mipol nie sprzedawała mięsa końskiego i wołowego na rynek Łotwy, ani do firm wymienionych we wspomnianych publikacjach".
We wtorek rzeczniczka łotewskich służb weterynaryjnych (PVD) Ilze Meistere poinformowała, że w dostawach polskiej wołowiny dla łotewskiej firmy produkującej konserwy mięsne Latvian Kursu Zeme było 87 proc. koniny. Próbki mięsa z Polski zostały wysłane do laboratorium w Wielkiej Brytanii, gdy okazało się, że produkty firmy Kursu Zeme zawierają koninę. Według niej dostawcą fałszywej wołowiny była spółka Mipol.
"Firma Mipol jest wyłącznie ubojnią. Sprzedajemy mięso do pośredników i w momencie zawarcia transakcji, tracimy kontrolę nad jego dalszymi losami. Jeśli po drodze od naszych klientów do konsumentów wydarza się coś, co wydarzyć się nie powinno, możemy wyrazić ubolewanie. Ale nie możemy się zgodzić, żeby czyniono nam z tego powodu niesprawiedliwe zarzuty" - podkreślił Plata.
Według niego wyniki kontroli weterynaryjnej wskazują, że firma działa zgodnie z prawem i najlepszymi praktykami branżowymi. Ponadto stosowane są rygorystyczne procedury wewnętrzne, które uniemożliwiają zmieszanie mięsa wołowego z końskim - podał.



POWIĄZANE

Zgodnie z opublikowanymi dzisiaj danymi GUS nominalna dynamika sprzedaży detalic...

Zgodnie z danymi GUS produkcja sprzedana przemysłu w przedsiębiorstwach zatrudni...

Ustawa o dzierżawie, Wspólna Polityka Rolna i Zielony Ład, instrumenty finansowe...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę