Jak podają analitycy Banku Gospodarki Żywnościowej, II połowa br. przyniosła wyraźne uspokojenie sytuacji na światowym rynku przetworów mleczarskich. Z jednej strony obserwujemy wzrost produkcji mleka w krajach należących do czołówki eksporterów, tj. w UE, USA, Oceanii i Argentynie, z drugiej zaś osłabił się popyt importowy. W ostatnich miesiącach zakupy na rynku światowym zmniejszyły zarówno Chiny (w przypadku pełnego mleka w proszku), jak i Rosja (w odniesieniu do masła), co nie pozostało bez wpływu na ceny tych produktów.
Według danych USDA (Amerykański Departament ds. Rolnictwa) w pierwszej połowie listopada potaniało szczególnie masło - o około 6 proc. wobec końca października br., tj. do 3600-4500 USD/t. Warto zwrócić uwagę, iż ceny masła do sierpnia br. były rekordowo wysokie, dopiero w październiku spadły poniżej poziomu z analogicznego okresu ubiegłego roku.
Po intensywnych obniżkach trwających od maja/czerwca br. w ostatnim czasie zaczęły z kolei stabilizować się ceny mleka w proszku. Według USDA w pierwszej połowie listopada br. ceny OMP notowane w portach Oceanii ukształtowały się na poziomie z końca ubiegłego miesiąca, tj. 3200-3500 USD/t, natomiast PMP wzrosły o 3 proc. do 3400-3800 USD/t.
W trzech pierwszych kwartałach oznaki stabilizacji widoczne były także na rynku serów. W międzynarodowej wymianie handlowej odnotowano jedynie niewielkie zmiany, za wyjątkiem Rosji, która w okresie styczeń-sierpień br. zwiększyła import sera świeżego o około 38 proc. w relacji rocznej do 25,8 tys. ton. W największym stopniu wzrósł eksport ze strony Francji (o prawie 114 proc.), Włoch i Niemiec (o około 57 proc.), ale sytuację tę wykorzystała także Polska zwiększając sprzedaż na rynek rosyjski o 51 proc. w relacji rocznej. Niemniej, udział naszego kraju w całkowitych zakupach dokonywanych przez Rosję nie sięga 2 proc.