Portal TVP.info podaje, że pszczelarze oceniają, że w tym roku zbiorą około 28 tysięcy ton miodu wobec 16 tysięcy ton w roku 2010. Miodobraniu sprzyjały warunki pogodowe i bujne kwitnienie roślin.
Jeszcze 10 lat temu w Polsce zbierano nawet 32 tysiące ton miodu rocznie. Więcej było pszczelich rodzin – jeszcze 15 lat temu prawie 2 miliony, teraz jest ich około 1,8 miliona. Główną przyczyną ginięcia pszczół jest zatrucie środowiska środkami chemicznymi nieracjonalnie wykorzystywanymi w rolnictwie.
W ubiegłym roku skupujący miód płacili pszczelarzom w granicach od 11 do 11,5 zł za kilogram. Bezpośrednio w pasiece kilogram miodu kosztował średnio 22 zł. Jak wyjaśnia prezes Polskiego Związku Pszczelarskiego, Tadeusz Sabat, w tym roku ze względu na dobre zbiory, konsumenci kupujący miód bezpośrednio u pszczelarzy mogą liczyć na nieco niższe ceny w wysokości od 20 zł za kilogram.
Najmniejsze zbiory w tym roku odnotowano w Warmińsko–Mazurskim. Pszczelarzom przeszkodził kwietniowy mróz, który przemroził kwiaty akacji i lipy. Najwięcej jest miodu rzepakowego.
Polska należy do europejskiej czołówki producentów miodu. Jednak pod względem spożycia na liście krajów unijnych plasujemy się bardzo daleko. Polak zjada rocznie około 60 dkg słodkiego smakołyku, a Austriak 2,5 kg. Do niedawna liderami byli Grecy z 3,5 kg miodu na jednego mieszkańca.