Pisałem niedawno o problemach rolników z wnioskami o dopłaty obszarowe, ku mojemu zdziwieniu znalazło to szeroki oddźwięk nie tylko wśród rolników ale także i w środowisku osób związanych w jakiś sposób z tymi wnioskami, czyli pracownikami Biur Powiatowych, ODR-ów i innych. Jednocześnie chciałbym złożyć serdeczne podziękowanie wszystkich osobom związanym z Pierwszym Portalem Rolnym w imieniu swoim i wszystkich rolników. Widzę że na razie to tylko na was możemy liczyć.
Postanowiłem więc, jak to się mówi „pójść za ciosem” I napisać coś o programie „Młody rolnik”. Który dotyczy bezpośrednio mojej osoby ale i rolników którzy znaleźli się w podobnej sytuacji jak ja. Jestem w tym gronie \"wybrańców\" którym status młodego rolnika wypadł w okresie stagnacji (seksafery i innych ciekawszych od spraw rolnictwa rzeczy). Ojciec mój przekazał mi część gospodarstwa 2 ha aby nie przepadły dopłaty do cukru bo się okazało że limit buraczany był dziedziczny ale dopłaty już nie i w trosce o nieszczęsne dopłaty musiałem przejąć kila hektarów pola aby stać się plantatorem. Później związki zawodowe wywalczyły to aby dopłaty jednak były dziedziczne.
Na dzień dzisiejszy zostałem z polem, opłaciłem dwa razy notariusza bo teraz Ojciec aby przejść na rentę strukturalną musiał przepisać resztę gospodarstwa po raz drugi. Ja zostałem młodym \"starym rolnikiem\" bo w 2007 roku nic się nie działo w temacie młody rolnik, Ojciec dostanie co najmniej dwa razy mniejszą rentę (o ile dostanie), o pieniądzach które przepadły nie wspomnę, bo mógł przejść na tą rentę już w grudniu 2006 roku. Ojciec posiadał prawie 20 hektarowe gospodarstwo które przekazał mi w grudniu 2007 r. W poprzednim rozdaniu dostałby za to przekazane gospodarstwo na następcę czyli na mnie ponad 2.000 zł miesięcznie, po uwzględnieniu wszystkich premii, łącznie z tą że jest to na powiększenie istniejącego już gospodarstwa a teraz dostanie może 900 zł. z groszami.
Czekamy na razie na rozpatrzenie wniosku a w między czasie żeby nam się nie nudziło umilają nam życie raz KRUS a raz ARiMR prosząc o dostarczanie co raz to nowych stosików dokumentów (zaświadczenia, zaświadczenia o zaświadczeniu, potwierdzenia zaświadczenia o zaświadczaniu, itp. „kwitów na węgiel”. Zaznaczam jednocześnie że nie mam żadnych pretensji do pracowników wyżej wymienionych instytucji, bo wykonują tylko swoje obowiązki, z których myślę, że też nie są zbyt zadowoleni. A pseudo rolnicy którym w poprzednim rozdaniu wystarczyło mieć hektar pola a nie tak jak teraz 9 przecinek coś tam czyli średnią krajową śmieją się nam w twarz, tym wszystkich, którzy teraz musimy mieć biznes plan i 70% wydanych środków z tych 50 tysięcy musimy udokumentować fakturami i innymi sprawozdaniami z ich przeznaczenia zgodnego z biznes planem. Ukończyłem studia, mam szkołę średnią rolniczą, posiadam gospodarstwo 2 hektarowe od ponad roku, a średnią krajową przejąłem miesiąc temu bo teraz dopiero Ojciec mógł mi przekazać pozostałą część gospodarstwa, gdyż wszystko było wstrzymane, łącznie z rentami strukturalnymi.
I teraz najlepsze: w świetle prawa NIE JESTEM MŁODYM ROLNIKIEM !!! Więc pytam się, kim jestem?? ŚREDNIM?? bo na rentę jeszcze nie mogę przejść... Nachapali się ci na górze i ich dzieci, którym na łeb na szyję kupowano i przepisywano niewielkie działeczki około hektarowe, tylko po to aby zagarnąć pieniądze przeznaczone dla prawdziwych młodych rolników. W pierwszym rozdaniu głośno było o nich... na pewno każdy słyszał o podobnych przekrętach. A teraz podnosi się poprzeczkę tak, aby zawęzić jak najbardziej grono tych którzy spełniają warunki... Wiecie o co chodzi mniej wniosków do rozpatrzenia i takie tam... Zrobili z nas „WYRZUTKÓW” z tych wszystkich dla których zabrakło pieniędzy w poprzednim rozdaniu, bądź też z takiej czy innej przyczyny musieli przejąć gospodarstwa w tym „martwym okresie” między obydwoma rozdaniami. Szkołę rolniczą ukończyłem w czasie gdy jeszcze ptaszki nie ćwierkały o tym że będziemy w UE i nie poszedłem do niej tylko z tego powodu że czeka na mnie 50 tysięcy, tylko z tego że przyszłość swoją wiązałem z tym jak to się teraz okazuje „padołem łez”, którym stał się zawód Rolnika.
Kolejna sprawa i to jest w tym wszystkim chyba najciekawsze: Dwa hektary przepisano mi ponad rok temu, rozpocząłem działalność gospodarczą i od tego momentu stałem się automatycznie młodym rolnikiem. No dobrze. To powiedzcie Czemu o ubieganie się o dofinansowanie (ułatwienie startu młodemu rolnikowi) wymogiem staje się przejęcie minimum 9 przecinek coś tam hektara, czyli średniej krajowej, aby mówiono o mnie „młody rolnik” to kiedy stałem się młodym a kiedy przestałem nim być?? Czy jak rozpocząłem przez te „cudowne dopłaty do cukru” gospodarowanie na 2 ha, czy po przejęciu tej średniej krajowej od Ojca, tych pozostałych kilkunastu hektarów?? Jeśli chodzi o płacenie podatków to w obydwu przypadkach na równi jestem młodym rolnikiem a jak idzie o pieniążki z programu to już nie?? Kiedyś była taka ciekawa audycja na antenie pewnej stacji radiowej, z podobnym problemem rolników tylko chodziło o dochodowość z gospodarstwa.
Chodziło o to, że gdy chodziło o naliczanie dochodów z pola starającym się na przykład o zapomogę, dochody były wyższe niż w tym samym przypadku i tym samym areale, ale starającym się o np. kredyt w banku. Od czasu tej audycji zmieniło się to bardzo szybko. Mam cichą nadzieję że i to w programie „młody rolnik” kiedyś się zmieni, ale znając nasze polskie realia to raczej nie za mojej kadencji „młodego-starego rolnika”, może gdy będę przechodził na rentę... Myślę że na dzień dzisiejszy dla nas rolników w porównaniu z prawami, ustawami, i zasadami związanymi z rolnictwem to nawet prognoza pogody na przyszły rok zdaje się być bardziej przewidywalna i pewna. ZAWSZE BYŁO, JEST I NIE ZANOSI SIĘ ŻEBY BYŁO INACZEJ, ŻE SĄ równi i RÓWNIEJSI...
7898266
1