Importerzy niektórych towarów sprowadzonych w styczniu ze Stanów Zjednoczonych mogą liczyć na zwrot cła. W ubiegłym tygodniu Rada UE zawiesiła karne opłaty, które wprowadzono w odpowiedzi na amerykański system subsydiowania eksportu.
Obowiązujący przez kilka lat w USA mechanizm zwolnień podatkowych (tzw. Foreign Sales Corporation) w rzeczywistości był wartą ok. 4 mld dolarów rocznie pomocą, która miała zapewnić amerykańskim producentom opłacalność eksportu i utrzymanie miejsc pracy.
Światowa Organizacja Handlu na wniosek Wspólnot Europejskich niejednokrotnie stwierdzała, że amerykański system subsydiowania przedsiębiorstw handlu zagranicznego zapewnia im niedozwolone dopłaty. W następstwie tych decyzji WTO przyznała Unii prawo nałożenia dodatkowych ceł na produkty z USA. Wspólnota skorzystała z tej możliwości i w odpowiedzi na amerykańskie dopłaty 1 marca ubiegłego roku wprowadziła karne cła na szereg artykułów ze Stanów Zjednoczonych w tym elektronikę, kosmetyki oraz niektóre produkty rolne. Jednak tydzień temu dodatkowe cła zawieszono. Unia ma bowiem nadzieję, że decyzja ta przyczyni się do powodzenia prowadzonych przez Światową Organizację Handlu (WTO) negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi i wypróbowania ustanowionego w październiku ubiegłego roku przez Kongres mechanizmu przejściowego zawieszającego funkcjonowanie dopłat eksportowych. Co prawda system dopłat został uchylony, jednak z jego dobrodziejstw firmy amerykańskie mogą korzystać do końca 2006 r. Jeżeli podczas najbliższego panelu Światowa Organizacja Handlu stwierdzi, że ustanowiony przez Kongres USA mechanizm przejściowy jest jednak nieprawidłowy, Komisja dopuszcza przywrócenie karnych ceł wobec USA. Nie stanie się to jednak wcześniej niż 1 stycznia 2006 r.
Zdaniem rządu rozporządzenie Rady umożliwi m.in. tańszy import z USA sprzętu i podzespołów aparatury elektronicznej oraz perfum i kosmetyków. Natomiast w przypadku niektórych towarów rolnych uznanych przez Ministerstwo Rolnictwa za wrażliwe (mięso wieprzowe, niektóre przetwory spożywcze, soki owocowe oraz cukry i wyroby cukiernicze) przywróci stan wprowadzony przystąpieniem Polski do UE. Oznacza, to że import żywności z USA może ulec znacznemu zwiększeniu.
Rozporządzenie zaczęło obowiązywać z datą wsteczną od 1 stycznia tego roku, a nie 1 lutego, kiedy je opublikowano. Oznacza to, że importerzy towarów, którzy w styczniu zapłacili karne cło, mogą się teraz zwrócić o jego zwrot. Zgodnie z przygotowaną przez Komisję Europejską informacją rozporządzenie może kosztować budżet Unii ok. 560 mln euro. W przypadku Polski uszczuplenie wpływów z ceł może wynieść ok. 5,6 mln euro.