Zdaniem analityków z BGŻ, początek kwietnia przyniósł dalsze obniżki światowych cen przetworów mleczarskich. W portach Oceanii w największym stopniu potaniały sery - Cheddar o ponad 5 proc. względem końca ubiegłego miesiąca - oraz mleko w proszku. Według danych USDA ceny odtłuszczonego mleka w proszku obniżyły się średnio o prawie 2 proc. wobec marca do 3000-3300 USD/t, zaś mleka pełnego o ponad 1 proc. do 3225-3600 USD/t.
W analizowanym okresie podrożało jedynie masło - o ponad 1 proc. do 3500-3900 USD/t, niemniej pozostało o 23 proc. tańsze w stosunku do analogicznego tygodnia ubiegłego roku.
Jeszcze większe zmiany odnotowano na rynku europejskim. Na początku kwietnia br. ceny masła w blokach spadły aż o 8 proc. do 3400-3850 USD/t, zaś OMP i PMP o około 4 proc. do odpowiednio 2475-2775 USD/t i 3350-3425 USD/t. Oznacza to, że w relacji do ubiegłego roku masło było o około 35 proc. tańsze, a mleko w proszku o 25 proc.
Presję na obniżki cen wywierają niespotykanie dobre warunki pogodowe w większości krajów należących do czołówki eksporterów, które sprzyjają zwiększeniu podaży mleka. Według Rabobanku, w lutym br. produkcja mleka w Australii ukształtowała się na poziomie o ponad 4 proc. wyższym niż przed rokiem, głównie na skutek przyrostu w Północnej Wiktorii (o około 14 proc.) i Tasmanii (o ponad 10 proc.). W Nowej Zelandii, mimo sezonowej obniżki, w okresie czerwiec 2011 -marzec 2012 r. wyprodukowano o 9,5 proc. więcej surowca niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W Argentynie w lutym produkcja była o ponad 8 proc. wyższa w relacji rocznej, zaś w Stanach Zjednoczonych o 4,3 proc.
Za tymi szybkimi zmianami nie nadąża konsumpcja. Wynika to głównie z niskiego wzrostu zatrudnienia, spadających realnych dochodów ludności czy wysokich cen paliw. Pozytywnie na tym tle wyróżniają się jedynie Chiny, które po półrocznym wyhamowaniu zakupów, ponownie weszły na rynek.