Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Sytuacja na rynku wiśni

31 lipca 2009
Nie opłaca się produkować wiśni, bo tanieją z roku na rok. Sadownicy nie tylko przestali zbierać owoce, ale wręcz likwidują plantacje. W tym roku sytuacja jest taka, że aby wyrównały się ceny skupu i koszty produkcji przetwórcy musieli by dopłacić sadownikom około złotówki do każdego kilograma skupionych owoców.

Dlaczego interesy jednych i drugich tak bardzo się rozjechały? Trudno zrozumieć. Bo przecież to jedna branża. Obie strony nie potrafią się dogadać co do treści umów kontraktacyjnych. Nie ma więc cen minimalnych i w ogóle nie ma pewności sprzedaży owoców. A i konsumenci na tym nie zyskują, bo ceny w sklepach wcale nie spadają. Soki, mrożonki i dżemy stale drożeją.

Podobno zbiory wiśni w tym roku mają być o 50 tysięcy ton wyższe niż możliwości zbytu. Eksperci twierdzą, że sytuacja poprawi się, gdy sady wiśniowe zmniejszymy o 35 tysięcy hektarów. Wyjściem było by też zwiększenie spożycia, ale do tego potrzeba wielu kosztownych działań promocyjnych.

Zapewne wiele finansowych kłopotów sadowników bierze się również z tego, że nie mają oni swoich udziałów w zakładach przetwórczych i chłodniach. Inaczej jest w większości krajów Europy, gdzie rolnicy jako grupy producenckie czy spółdzielnie są współwłaścicielami zakładów i sieci sklepów. I sami mogą decydować o tym jaka część zysków firmy wróci do dostawców surowca.

Czy w Polsce ten problem da się kiedyś rozwiązać z korzyścią dla wszystkich? W studio będziemy o tym rozmawiać z:

Mirosławem Maliszewskim – prezesem Związku Sadowników RP
Piotrem Trojanowiczem – z Krajowej Unii Producentów Soków

    
---------------------------------------
    

Od miesiąca, zgodnie z ustawą o funduszach promocji ..., rolnicy powinni część swoich zysków ze sprzedaży surowców (owoców, mleka, mięsa, zbóż itd.) przekazywać na promocję naszej żywności. I te procedury już zaczęły działać.

Dostawcy surowców otrzymują z zakładów przetwórczych faktury, na których są wyszczególnione kwoty przeznaczone na te fundusze. Firmy pobierają od nich 0,1% zysków. Pieniądze te powinny trafiać do Agencji Rynku Rolnego.

Problem w tym, że jeśli zakłady przekażą je dalej, to nie będą mogły odliczyć sobie vatu od tych kwot, bo nie ma jeszcze odpowiedniego rozporządzenia ministra finansów, które by na to pozwalało.

Tymczasem rolnicy pytają dlaczego to tylko ich (a nie także zakłady) obciąża się kosztami promocji. Wielu w ogóle nie słyszało jeszcze o tym, że będą musieli zrzucić się na promocje, na których – jak twierdzą – skorzystają głównie przetwórcy.

Na razie nie wiadomo też jak te pieniądze zostaną zagospodarowane. Plany i pomysły promocyjne, a także całe budżety poszczególnych funduszy powinny być gotowe do 15 września. To zadanie dla Komitetów Zarządzających, ale tych jeszcze nie ma bo również brakuje rozporządzenia, które określało by zasady ich powoływania. I na ten temat jest ciągle wiele sporów.

Może się więc zdarzyć, że zebrane od rolników dziesiątki milionów złotych będą leżały w ARR bezproduktywnie. Co dalej w tej sprawie? Czy wreszcie ruszy promocyjna machina, która pomoże sprzedawać polską żywność. Goście w studio:

Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa
Andrzej Gantner – Polska Federacja Producentów Żywności
Tomasz Gietek – prezes Podlaskiej Izby Rolniczej


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę