W 55 Stawach Przygodzickich (Wielkopolskie) zakończyły się już odłowy świątecznego karpia. W sklepach ceny tej ryby osiągną w grudniu cenę od 14 do 15 zł za kilogram. Rybacy z Przygodzic są zadowoleni z tegorocznych połowów.
Jak poinformowałdzierżawca miejscowego Gospodarstwa Rybackiego Marek Trzcieliński, cena karpia w sprzedaży hurtowej wyniesie od 11 do 12 zł za kilogram. Według niego karpie wykazują "dobrą przeżywalność" i mało ich ginie w drodze ze stawu do sklepu. - Średnia waga ryby wynosi 1,5 kilograma, a więc jest taka, jakiej poszukują handlowcy - dodał. Zaznaczył, że ryb nie dotknęły żadne choroby, które w niektórych miejscach kraju powodują wielkie straty.
Według niego produkcja karpia w skali kraju - właśnie z powodu chorób - spada i dlatego na rynek przywożone są już karpie z Czech i Węgier. Jego zdaniem, produkcja tej ryby spadła w Polsce o 8-9 proc. w porównaniu z 2010 r.
Ocenił, że karp jest w tym roku droższy z powodu "niesłychanego wzrostu cen pasz, zboża i mało sprzyjającego tym rybom lata oraz panującej od dłuższego czasu suszy".
- Przygodzicki folwark ze stawami hodowlanymi głównie tzw. karpia królewskiego założyła w 1775 r. antonińska linia książąt Radziwiłłów, ale hodowla ryb na istniejących wtedy 69 stawach miała już wielowiekową tradycję. Dużego znaczenia nabrała jednak za czasów Radziwiłłów z pobliskiego Antonina, którzy na tych ziemiach byli prekursorami nowoczesnej gospodarki stawowej - powiedział historyk i regionalista, Dariusz Peśla.
Powierzchnia przygodzickich stawów wynosi dziś około 750 hektarów. Tradycyjnie, największa sprzedaż ryb rozpoczyna się wraz z nadejściem chłodów. Główną zasługą dobrej jakości ryb z Przygodzic jest pozbawione mułu podłoże stawów. Dzięki temu ryba nie ma nieprzyjemnego zapachu i jest bardzo smaczna. Trzcieliński zaznaczył, że karpi z jego stawów nie można kupić w wielkich sieciach handlowych.
W Polsce hoduje się kilka gatunków karpi: drobnołuskiego, nagiego, liniowego oraz najpopularniejszego lustrzenia, zwanego też królewskim. "Nasz kraj zajmuje w produkcji karpia czołowe miejsce w Europie, ale jego spożycie jest małe" - twierdzi Peśla.
Szkody w populacji karpi wyrządzają norki amerykańskie, wydry i kormorany. Zdarza się, że te ostatnie zjadają w ciągu jednego dnia ryby o wartości 2,5 tys. zł.
9069022
1