FAMMU/FAPA podała, że odpowiedzialny za rolnictwo we władzach Wojwodiny, rolniczego regionu na północy Serbii, Goran Jeszić poinformował, że na 35 przebadanych próbek mleka w 29 stwierdzono wyższy niż dopuszczalny poziom aflatoksyn.
Urzędnik opublikował listę różnych marek mleka, w których stwierdzono toksyny, zaznaczył, że rząd trzyma te informacje w tajemnicy.
Niski poziom aflatoksyn, którego przyczyną mogła być zapleśniała pasza, nie jest uważany za szkodliwy dla zdrowia, ale wysokie dawki mogą powodować raka, zwłaszcza wątroby. Wysokie temperatury panujące latem na Bałkanach mogły sprzyjać rozwojowi grzyba głównie w kukurydzy, która jest wykorzystywana jako pasza dla zwierząt. Według danych serbskiego stowarzyszenia konsumentów poziom aflatoksyn w 13 próbkach mleka (na 17) mieści się w górnej granicy normy, ale jej nie przekracza. Przedstawiciel stowarzyszenia Dragan Papović oświadczył, że człowiek musiałby wypijać nawet trzy, cztery litry mleka z podwyższonym poziomem aflatoksyn dziennie i to przez dwa lub trzy lata, aby mu to zaszkodziło. Innego zdania jest jednak Goran Jeszić który ostrzega przed kupowaniem mleka.
Serbska minister rozwoju regionalnego Verica Kalanović zapewniła, że "wszystko jest pod kontrolą, a panika jest najgorszym, co może się zdarzyć". Urzędnik ministerstwa rolnictwa Serbii ma się spotkać w tej sprawie z przedstawicielami producentów mleka, służb sanitarnych i laboratoriów, które przeprowadziły testy.
Służby weterynaryjne Bośni podały, że wyższe od norm stężenie aflatoksyn stwierdzono w mleku importowanym z Węgier, Słowenii i Niemiec, a towar z Serbii również jest podejrzany. Niedawno toksynę wykryto w mleku importowanym z Chorwacji.
8838084
1