Szef europarlamentu Martin Schulz wysłał we wtorek list do irlandzkiej prezydencji w UE, w którym informuje, że większość eurodeputowanych zapewne nie poprze proponowanego przez rządy kompromisu w sprawie nowego budżetu UE - dowiedziała się PAP ze źródeł w PE.
We wtorek Schulz spotkał się z tzw. grupą kontaktową PE, która prowadziła negocjacje z irlandzką prezydencją w sprawie nowego budżetu, oraz szefami grup politycznych w europarlamencie. Jak twierdzą rozmówcy PAP, podczas spotkania uznano, że wynegocjowany w ubiegłym tygodniu pakiet kompromisowych propozycji "nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom Parlamentu Europejskiego w wystarczającym stopniu".
Dlatego w liście do ministra spraw europejskich Irlandii Eamona Gilmore'a Schulz informuje, że "należy założyć, iż duża większość eurodeputowanych nie będzie w stanie poprzeć wyniku negocjacji".
Zgoda PE jest konieczna, by uzgodniony w lutym przez przywódców państw Unii nowy budżet wszedł w życie. Musi zostać wyrażona absolutną większością europosłów, a zatem potrzeba 378 głosów na "tak". Eurodeputowani postawili jednak kilka warunków, od których spełnienia uzależnili swoje poparcie dla wieloletnich ram finansowych.