biogaz, biometan, biopaliwa_ptak 2025

Dramat rolników! Ceny zbóż rosnąć nie będą! Już za 1,5 miesiąca wjadą ziarna z Ukrainy

30 sierpnia 2025
Dramat rolników! Ceny zbóż rosnąć nie będą! Już za 1,5 miesiąca wjadą ziarna z Ukrainy

Warmińsko-Mazurska Izba Rolniza, przekazała prosto z Copa-Cogeca najnowsze, bardzo złe wieści. Otoż zostały upublicznione finalne teksty zmienionej umowy handlowej Unii Europejskiej z Ukrainą i Mołdawią. Nowe zasady wejdą w życie prawdopodobnie już w połowie października 2025.

Nowe kontyngenty bezcłowe (TRQ) na import z Ukrainy

  • Pszenica zwyczajna: 1 300 000 ton 
  • Kukurydza: 1 000 000 ton 
  • Jęczmień: 450 000 ton
  • Mięso drobiowe: 120 000 ton 
  • Jaja: 18 000 ton
  • Miód: 35 000 ton

W umowie znalazła się klauzula ochronna, która – teoretycznie – pozwala na reakcję, jeśli import zaszkodzi rynkowi w UE, nawet w jednym państwie członkowskim. Problem w tym, że dopiero praktyka pokaże, czy ta klauzula będzie realnym narzędziem, czy tylko martwym zapisem.

W Polsce potrzebny jest pełny monitoring rynku i importu, aby na czas reagować. Ale o tym mówi się od lat i jest to niekończąca się historia. Jedynym monitoringiem w Polsce, jak do tej pory to jest strajkujący i blokujący drogi i przejścia graniczne rolnik. Wtedy rządzący dowiadują się, że na rynku jest dramat i zaczynają prowadzić słynny "dialog z rolnikami" który nastawiony jest na grę na czas. "No kiedyś z tych dróg i przejść granicznych przecież zjadą"-powiedział podczas poprzednich protestów jeden z prominentych polityków.

Ukraina z czasem na dostosowanie

Do końca 2028 roku Ukraina ma czas na wdrożenie części unijnych standardów produkcji – m.in. w zakresie dobrostanu zwierząt czy stosowania pestycydów. Innymi słowy: jeszcze przez kilka lat będziemy mieli do czynienia z konkurencją, która nie gra według tych samych reguł co unijni rolnicy.

Mercosur dobije sektor drobiu

Równolegle trwa proces ratyfikacji umowy z krajami Mercosur. To właśnie tam zapisano kontyngent na 190 tys. ton mięsa drobiowego, który – jak alarmują eksperci – może zniszczyć polską pozycję numer 1 w produkcji drobiu w UE i pogrzebać ponad połowę mniejszych producentów.

Państwo powinno działać

To są kwestie, którymi powinna zajmować się polska administracja – rząd i resort rolnictwa. Szczelne granice, pełny monitoring kompatybilny z systemami UE, obowiązkowe badania każdej partii towaru w granicznych laboratoriach z wynikami maksymalnie w 12 godzin – tak, jak robi się to np. w porcie w Hamburgu.

Tymczasem w Polsce? W Gdańsku badania importu weterynaryjnego trwają nawet 10 dni. Kto płaci za stojący kontener w porcie? Importer. Dlatego polskie firmy często wolą sprowadzać np. jelita przez Hamburg – i tam, w Niemczech, zostawiają podatek importowy.

Weterynaria – pierwsza instytucja do reformy

To właśnie inspekcja weterynaryjna powinna być pierwszą instytucją do gruntownej reformy. Ale nikt nie ma interesu, by to zrobić. Dlaczego? Bo nie ma na czym zarobić. A cierpi na tym polski rolnik i polski przemysł rolno-spożywczy.

To nie są już tylko prognozy czy „straszenie rynkiem”.

To są fakty, które wejdą w życie za kilka tygodni. Rolnicy liczyli na to, że kilka tygodni po żniwach ceny ziarna zaczną rosnąć. A tu niespodzianka. KE otwiera granice dla zbóż z Ukrainy i Mołdawii. To jest katastrofalny "nóż w plecy" dla polskich gospodarstw rolnych, które (będąc w bardzo kiepskiej sytuacji finansowej) liczyły że uda się jeszcze w tym roku uzuskać lepszą cenę ziarna. Wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie, bo dla Komisji Europejskiej i jej szefowej Ursuli von der Leyen ważniejkszy jest interes Ukraińskich oligarchów niż eurpoejskich farmerów.

Dodatkowo, rolnicy i przetwórcy muszą być gotowi na konkurencję nie tylko z Ukrainy i Mołdawii, ale też z Ameryki Południowej - MERCOSUR nadchodzi.

Jest tylko jedno Pytanie. Czy państwo polskie i resort rolnictwa jest profesjonalnie przygotowane i gotowe  chronić interes polskiego rolnika???

Czy mamy jakiś plan poza tematami zastępczymi typu "aktywny rolnik" albo ustawka o ŚOR? Bo przecież komu potrzebny będzie jakiś program "aktywnego rolnika" jak tego rolnika nie będzie???

Wszystko wskazuje na to, że ten "AKTYWNY ROLNIK" już niedługo wyjdzie na ulice i ronda skrzyżowania i pojedzie na granice Polski, aby rządzący przekonali się jak naprawdę wygląda "AKTYWNY ROLNIK".

-Ustawowo zdefiniowany "AKTYWNY ROLNIK" nie jest nikomu potrzebny!!!- grzmią wściekli rolnicy. --Potrzebujemy opłacalości produkcji i ochrony polskiej wsi, naszej żywności. I TYLKO TYLE!!! - to wyraźnie słychać ze środowisk rolniczyh, związków zawodowych czy federacji.

I tak powtarzają wszyscy związani z polską wsią, mówią jednym  głosem.

Organizaje rolnicze już od ponad miesiąca zapowiadają strajk generalny. Gospodarze nie mają wyjścia. Stoją na skraju bankructwa, a nikt z decydetów nie przedstawia planu, aby polską wieś przed tym bankructwem uchronić.


oprac, Marek Kozak, ppr.pl


POWIĄZANE

Odszkodowania dla rolników często są zaniżone (i są coraz rzadsze). Jak bronić s...

Co szóste jajo kurze, które jest przedmiotem światowego handlu, pochodzi z Polsk...

Uruchomienie w Szwecji spółki do obsługi rynków skandynawskich i start sprzedaży...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę