Zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej, do 2020 roku co piąty pojazd ma być zasilany paliwem alternatywnym, większość: gazem ziemnym. Do tego konieczne jest uruchomienie produkcji tanich i bezpiecznych zbiorników na gaz, który jest wybuchowy. Naukowcy z Politechniki Wrocławskiej opracowali już prototypową maszynę i technologię wytwarzania takich zbiorników...
W porównaniu z benzyną czy olejem napędowym gaz ziemny jest nie tylko tańszy. W znacznie mniejszym stopniu zatruwa też środowisko naturalne. Niemal wszystkie wielkie koncerny samochodowe pracują więc nad stworzeniem silników wykorzystujących paliwa alternatywne. Jednym z najważniejszych elementów konstrukcyjnych samochodów wykorzystujących paliwa alternatywne jak gaz ziemny czy wodór są bezpieczne i lekkie zbiorniki kompozytowe. Takie jak ten. Wśród samochodów znanych marek, w których zamontowano instalacje na gaz ziemny są m.in. fiat, opel, volvo czeski Sor i rodzimy Jelcz.
Na razie jednak firmy transportowe, takie jak MPK czy PKS boją się wdrażać nowych technologii do masowego użytku. Decyduje lęk przed wybuchowością gazu ziemnego. Dzieje się tak mimo że wrocławskie pojemniki są odporne na zgniatanie, zrzucanie a nawet przypalanie na wolnym ogniu.