Nie poświęciliśmy kwestii rosyjskiego embarga na polskie mięso, by uzyskać zapewnienie Moskwy, że od stycznia nie wprowadzi embarga na mięso z całej UE - zapewnił w środę rzecznik Komisji Europejskiej (KE) Philip Tod.
We wtorek komisarz UE ds. zdrowia i ochrony konsumentów Markos Kyprianu uzyskał w Moskwie zapewnienie od władz Rosji, że eksport mięsa z Unii Europejskiej nie zostanie wstrzymany od 1 stycznia 2007 roku, czym Rosja groziła wcześniej w związku z wejściem do UE Rumunii i Bułgarii, gdzie istnieją ogniska groźnych chorób zwierzęcych.
"Na spotkaniu (we wtorek w Moskwie) nie było mowy o polskiej kwestii (trwającego od ponad roku rosyjskiego embarga na polskie produkty - PAP). Skoncentrowano się na groźbie zakazu dla całej Unii. Komisja z pewnością wróci do kwestii polskiej, choć nie mogę w tej chwili powiedzieć kiedy" - oświadczył Tod.
"Nie można powiedzieć, że Komisja poświęciła jakikolwiek kraj dla tego porozumienia" - powiedział Tod. "Liczymy, że pozytywny klimat pozwoli na rozwiązanie także polskiej kwestii" - dodał.
Tymczasem szef rosyjskiej służby weterynaryjnej i fitosanitarnej Siergiej Dankwert powiedział we wtorek agencji ITAR-TASS, że sprawa dostaw mięsa z Polski na rosyjski rynek będzie omawiana "bardziej rzeczowo" 17 stycznia w Berlinie.
Rosyjski minister rolnictwa Aleksiej Gordiejew po wtorkowym spotkaniu z komisarzem Kyprianu zapewnił, że po 1 stycznia dostawy produktów z Unii Europejskiej będą kontynuowane jak dotychczas, pod warunkiem, że będą to dostawy autoryzowane, potwierdzone certyfikatami weterynaryjnymi.
Szczegóły mają znaleźć się w memorandum, którego treść pozostaje do uzgodnienia przez ekspertów obu stron. Podpisanie memorandum ma nastąpić 18 stycznia w Berlinie przy okazji inauguracji międzynarodowej wystawy rolnej Gruene Woche (Zielony Tydzień) lub wcześniej - "jeśli będzie taka możliwość".
Rosja groziła wcześniej, że od 1 stycznia wstrzyma import mięsa z państw Unii Europejskiej. Tłumaczyła, że po przystąpieniu do UE Bułgarii i Rumunii, gdzie istnieją ogniska groźnych chorób zwierzęcych, Bruksela nie będzie potrafiła zagwarantować bezpieczeństwa żywności eksportowanej do Rosji.
Moskwa bezskutecznie próbowała od kilku dni przekonać poszczególne kraje UE do podpisania dwustronnych umów, gwarantujących, że nie będą dostarczały rumuńskiego i bułgarskiego mięsa jako kraje tranzytowe. Komisja Europejska stanowczo sprzeciwiała się takim dwustronnym porozumieniem, argumentując, że obawy Rosji są nieuzasadnione, gdyż wprowadzono już odpowiednie mechanizmy uniemożliwiające swobodny przepływ w UE rumuńskiego i bułgarskiego mięsa.