Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji poinformowała w poniedziałek o udaremnieniu próby przemytu partii szpiku wieprzowego z Polski. Polski minister rolnictwa oczekuje bezzwłocznego podania przez Rosjan pełnej informacji.
Polski resort rolnictwa nie otrzymał informacji na ten temat - poinformowano PAP w ministerstwie.
Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział w poniedziałek wieczorem PAP, że oczekuje bezzwłocznego podania przez stronę rosyjską pełnych informacji ws. szczegółów zdarzenia, co pozwoliłoby na szybką reakcję i podjęcie stosownych działań wobec winnych. Dodał, że jest zaniepokojony sposobem działania Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji (Rossielchoznadzor), która nie podejmuje bezpośredniej współpracy z polskimi służbami weterynaryjnymi, a jedynie publikuje informacje o łamaniu prawa.
Minister przypomniał, że podobne wydarzenie miało miejsce w przypadku firmy "Wierzejki" z woj. lubelskiego, którą posądzono o przemyt hiszpańskiej słoniny do Rosji. Po wnikliwym sprawdzeniu okazało się, że firma ta nie miała z tym zdarzeniem nic wspólnego.
Według poniedziałkowych informacji Rossielchoznadzoru do próby przemytu partii szpiku wieprzowego z Polski doszło w porcie Ust-Ługa, nad Zatoką Fińską, 110 km na południowy zachód od Petersburga. Szpik znaleziono w pięciu kontenerach chłodniach, które przypłynęły z Polski. Z dokumentów przewozowych wynikało, że w kontenerach znajdują się mrożone brokuły.
Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego przypomniała, że import mięsa wieprzowego z Polski jest zakazany w związku z "niekorzystną sytuacją" z afrykańskim pomorem świń (ASF).
Rossielchoznadzor wyraził zaniepokojenie z powodu tego, że "funkcjonujący w Polsce system kontroli przemieszczania i certyfikacji produkcji pochodzenia zwierzęcego, w tym obarczonej wysokim ryzykiem, jest tak nieskuteczny, że dopuszcza fałszowanie dokumentów przewozowych i podmianę ładunków".
W ocenie Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego "taki system nie może realnie zabezpieczyć interesów kraju importera polskiej produkcji w tym, co dotyczy bezpieczeństwa biologicznego, żywnościowego i spożywczego".
29 stycznia Rosja zażądała od Unii Europejskiej, aby nie certyfikowała wieprzowiny wysyłanej do Rosji, co oznaczało w praktyce wprowadzenie przez Moskwę zakazu importu takiego mięsa. Powodem było wykrycie na Litwie dwóch ognisk afrykańskiego pomoru świń u dzików. W lutym dwa przypadki ASF u dzików blisko granicy z Białorusią stwierdzono również w Polsce. Od 7 kwietnia Rosja zabroniła importu przetworów z mięsa wieprzowego z Polski i Litwy.
Komisja Europejska próbuje przekonać stronę rosyjską, by nie importowała wieprzowiny tylko z tych regionów w UE, w których wystąpiły przypadki ASF. Jednak strona rosyjska się upiera, aby regionalizacja, tj. zakaz eksportu wieprzowiny, objął Litwę, Polskę i graniczące z nimi państwa; inne kraje UE mogłyby wznowić eksport wieprzowiny do Rosji po uzgodnieniu nowego wzoru certyfikatu.
9054485
1