Rośnie liczba rolników, pracowników przemysłu mięsnego i hodowców, którzy będą manifestować 10 lipca w Warszawie przeciwko PIS i Ruchowi Palikota.
Partie te bowiem jak zapowiadają ich przywódcy ( Jarosław Kaczyński, Janusz Palikot zagłosują przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która dopuszcza ubój religijny. Głosowanie zaplanowano na 11 lub 12 lipca br. Jeżeli partie Jarosława Kaczyńskiego i Palikota nie poprą nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, kilkaset tysięcy Polaków straci źródło utrzymania. Topnieje szansa, że wieś poprze PIS w kolejnych wyborach na skalę znaną z poprzednich wyborów.
Jak informuje Związek Polskie Mięso do organizacji, które włączają się w protest dołączyły ostatnio Samoobrona Rolnicza oraz Izby Rolnicze, które zapowiadają przyjazd rolników z całej Polski. Obok nich do manifestacji organizowanej przez Związek Polskie Mięso przystępują członkowie Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy, Krajowej Rady Drobiarskiej, Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Rolniczych, Porozumienia Związków i Organizacji Rolniczych woj. wielkopolskiego, lubuskiego i kujawsko-pomorskiego, a także Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego.
Przez osiem lat, aż do stycznia 2013 roku wysokiej jakości polskie mięso z uboju religijnego trafiało na rynki zewnętrzne. Eksport wołowiny z uboju religijnego wynosił ponad 200 tys. ton i stanowił 1/3 całości. Udział eksportu mięsa drobiowego z uboju religijnego w całym eksporcie wynosi 10% . W samych tylko 80 ubojniach, spośród których wiele stanie na granicy bankructwa, jeżeli ustawa nie zostanie przyjęta, zatrudnienie straci ponad 5 000 osób. Ponadto zagrożonych jest kilkaset tysięcy rolników, którzy zainwestowali w hodowlę bydła i muszą spłacać kredyty zaciągnięte na modernizację – dodaje Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso, zrzeszającego wielu zagrożonych przedsiębiorców mówił niedawno.
Trybunał Konstytucyjny orzekł pod koniec listopada ub.r., że rozporządzenie jest sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją. Przywrócenie uboju religijnego wymaga nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt z 1997 r.
Prowadzenie uboju religijnego jest jednak zgodne z ustawodawstwem unijnym i wszystkie kraje europejskie, z wyjątkiem państw skandynawskich, które takiego mięsa nie eksportują, dopuszczają ubój religijny . Posłowie tych krajów, kierując się odpowiedzialnością za gospodarkę i rynek pracy nigdy nie poparliby blokowania uboju religijnego.
Jarosław Kaczyński i jego partia przekonywali na sobotnim Kongresie, że PIS jest wrażliwy społecznie. - „PiS jest wrażliwe społecznie. Nasze środowisko nigdy nie było liberalne wbrew temu co mówią niektórzy. Niewidzialna ręka rynku nie spowoduje wzrostu zatrudnienia w naszym kraju” – podkreślił szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
„Ręka, która powoduje utratę pracy i środków do życia wielu tysięcy mieszkańców małych miast i wsi jest widzialna” – komentuje Sławomir Izdebski, szef OPZZ Rolników Indywidualnych i Organizacji Rolniczych.
- Konsekwencje dla PIS mogą być groźne. Pracownicy ubojni i hodowcy, którzy utracą pracę zapowiadają, że zaangażują się w kampanię negatywną przeciwko PIS. „ Groźba jest realna nawet w przypadku, gdy nowelizacja ustawy zostanie przyjęta, bo już teraz wyraźny jest sygnał, że PIS z Jarosławem Kaczyńskim nie jest wrażliwy i chce skazać ludzi na bezrobocie, przesądza o losie gospodarstw i przedsiębiorstw – mówi Katarzyna Cichocka ( Związek Polskie Mięso).
9442955
1