W lutym 2006 roku ministrowie rolnictwa państw Unii Europejskiej przyjęli radykalną reformę sektora cukru.Kluczowymi elementami reformy były:- obniżka gwarantowanej ceny minimalnej cukru,- rekompensaty dla rolników,- utworzenie funduszu restrukturyzacji finansowanego przez producentów cukru.
Działania te miały zachęcić niekonkurencyjnych producentów cukru do wycofania się z rynku. W Polsce reformatorskie decyzje Komisji Europejskiej nie tylko nie wzbudziły entuzjazmu, ale wręcz przeciwnie. Przeciwko ograniczaniu wielkości produkcji protestowali plantatorzy i pracownicy cukrowni przeznaczonych do zamknięcia.Dziś Krajowa Spółka Cukrowa to 7 cukrowni i ponad 36% udziału w rynku.
Właśnie w tych dniach kończy się kampania cukrownicza rozpoczęta na początku września 2009 roku. KSC szacuje, że wyprodukuje około 600 tysięcy ton cukru, z czego 550 tysięcy ton przeznaczone będzie na rynek krajowy. I chociaż Krajowa Spółka Cukrowa jest jednym z 5 producentów cukru na polskim rynku, to po reformie w Polsce brakuje cukru. Import niezbędny był w roku ubiegłym i raczej nie uda się go uniknąć również w tym. Czy o to chodziło w polskiej reformie?
Plantatorzy również nie są zadowoleni. Za ograniczenie i rezygnację z produkcji otrzymali wprawdzie wysokie rekompensaty, ale praktycznie nie mieli wielkiego wyboru, gdyż cukrownie, które odbierały od nich buraki zostały zamknięte. A w niektórych rejonach kraju, tradycja uprawy buraków cukrowych, sięgała ponad stu lat. Co produkować teraz i jak przekształcić gospodarstwo?
Co zrobić z maszynami, które nadają się jedynie do uprawy buraków? Kto doradzi i pomoże w podjęciu decyzji? Może równolegle z programami reformy cukrownictwa powinny powstać programy dla producentów, ułatwiające przeprofilowanie gospodarstw. Przecież sama wypłata pieniędzy to w tym wypadku stanowczo za mało.
Dziś już wiadomo, że w tym roku rozpocznie się prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej. To dobrze bo własność prywatna jest z reguły lepiej zarządzana niż państwowa, a dodatkowo Skarb Państwa potrzebuje pieniędzy. Jednak na jakich zasadach prywatyzacja zostanie przeprowadzona.
Czy i na jakich zasadach udział w prywatyzacji wezmą plantatorzy i pracownicy spółki? Czy prawo do nabycia akcji preferencyjnych będą mieli również ci plantatorzy, którzy już wcześniej zrezygnowali z uprawy buraków?
Na wszystkie pytania odpowiedzą zaproszeni do studia:
Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa
Marcin Kulicki – Prezes Zarządu Krajowej Spółki Cukrowej S.A.,
Kazimierz Kobza – Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego.
------------------------------------
Do 2032 roku z polskich dachów musi zniknąć eternit. Dlaczego? Bo jego głównym składnikiem jest azbest, a to minerał bardzo szkodliwy.
I chociaż do granicznej daty jest jeszcze dużo czasu, to o wymianie poszyć dachowych na domach i budynkach gospodarskich należy myśleć już teraz, gdyż jest to operacja nie tylko skomplikowana, ale i droga. A zgodnie z obowiązującym prawem usunięcie materiałów azbestowych z obiektów jest obowiązkiem ich właścicieli.
Jednak wymiany dachów nie można wykonać „sposobem gospodarskim”. Wszystkie prace muszą być wykonywane przez firmy świadczące tego typu usługi. Wykonawca prac opracowuje szczegółowy plan usuwania eternitu, a także plan bezpieczeństwa i ochrony zdrowia.
Następnie zgłasza ten fakt do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i Okręgowego Inspektora pracy. Transport materiałów azbestowych powinien być specjalnie oznakowany, a materiały składowane w specjalnie przeznaczonych do tego miejscach.
Szacuje się, że w skali kraju, usuwanie azbestu może kosztować blisko 50 miliardów złotych? Skąd brać na to pieniądze? Gdzie zasięgać informacji by nie popełnić błędu i nie ponosić wszystkich kosztów związanych z wymianą dachów.
Jak z problemem radzi sobie województwo lubelskie, które należy do rejonu, w którym najwięcej domów zostało pokrytych eternitem? O tym rozmawiają s studio:
Izabela Drelich – Ministerstwo Gospodarki
Sławomir Sosnowski – Wicemarszałek Województwa Lubelskiego
Herbert Czaja – Krajowa Rada Izb Rolniczych
Emisja - niedziela, 8.00
7255324
1