W tym tygodniu Komisja Europejska zdecydowała o przyznaniu pomocy restrukturyzacyjnej dla producentów cukru w zamian za rezygnację z części limitu. Z wnioskami o taką pomoc wystąpiły różne koncerny produkujące cukier w Polsce.
Konieczność zmniejszenia produkcji tego surowca jest związana z unijną reformą rynku cukru. Komisja Europejska chce ograniczyć jego produkcję w całej Unii o 6 mln ton w latach 2008 – 2010. Producenci chcą osiągnąć jak największe korzyści ekonomiczne z tej reformy. Dlatego – licząc na duże rekompensaty – wysłali do Brukseli swoje plany dotyczące likwidacji poszczególnych cukrowni i rezygnacji z upraw buraków cukrowych.
Najbardziej niepokojący jest projekt, który przygotowała Krajowa Spółka Cukrowa. Zakłada on zamknięcie cukrowni w Łapach i Lublinie, a także likwidację upraw buraków w woj.: lubelskim, świętokrzyskim, podlaskim. W zamian za rezygnację z części limitu (91, 2 tys. ton), KSC chciałaby otrzymać 78 mln euro unijnej pomocy restrukturyzacyjnej. Pomysły te uznano za szkodliwe dla rozwoju gospodarczego całej wschodniej Polski. W styczniu swoje poważne zastrzeżenia zgłosili ministrowie skarbu i rolnictwa. Od jesieni protestują plantatorzy i załogi cukrowni przeznaczonych do likwidacji. Nie bacząc na to KSC wysłała swój plan restrukturyzacyjny do Brukseli.
Jakie będą efekty unijnej reformy? Jaki cukier będą jeść polscy konsumenci – własny czy z krajów zamorskich? Jakie mogą być skutki nieugiętego stanowiska KSC? Dlaczego resort, któremu podlega spółka nie wymusił na niej zmiany planów, skoro od dawna uważa, że są one złe. Jeśli Komisja Europejska przyjmie plany KSC to czy można w nich jeszcze coś zmienić?
Będą o tym rozmawiać goście Tygodnia:
Marek Sawicki – minister rolnictwa
Aleksander Grad – minister skarbu państwa
Wojciech Kałużny – plantator buraków cukrowych
Grzegorz Ryczek – Komitet Protestacyjny Cukrowni Lublin
W drugiej części programu powiemy także o funduszach promujących artykuły rolno – spożywcze.
Ministerstwo Rolnictwa wysłało właśnie do społecznych konsultacji projekt ustawy o promocji artykułów rolno – spożywczych. To już kolejna próba ustanowienia specjalnych funduszy na ten cel.
O konieczności ich utworzenia nie trzeba nikogo przekonywać. Ale już proponowany sposób ich funkcjonowania budzi sprzeciw. Głównie producentów, którzy nie chcą być jedynymi płatnikami składek. W wielu krajach unijnych płacą je także rolnicy. Tymczasem – według projektu ustawy - to nie płacący składek polscy rolnicy będą mieć decydujący wpływ na wydawanie pieniędzy. Będą bowiem stanowili większość w Komitetach Zarządzających Funduszami. Dlatego producenci domagają się, żeby to oni - jako płacący składki - decydowali o podziale środków. A będzie to całkiem spora suma – 33 mln złotych, które przetwórcy będą musieli obowiązkowo zapłacić.
Ustawa o promocji artykułów rolno – spożywczych jest na pewno konieczna. Bez niej nie ma szans na uzyskanie unijnych dotacji na promocję. Żeby je otrzymać trzeba mieć wkład własny na kampanie promocyjne. Takim zabezpieczeniem mogą być właśnie fundusze. Jednak brak porozumienia co do sposobu funkcjonowania opóźnia ich utworzenie. Tracą na tym rolnicy, przetwórcy, traci cała gospodarka. Nie wykorzystujemy swoich szans eksportowych, a z unijnych pieniędzy korzystają inni.
Kiedy - dla własnego dobra - zainteresowane strony wreszcie się dogadają? Czy ministerstwo gotowe jest zmienić swój projekt? I czy miałoby to uzasadnienie?
Gośćmi w studiu będą:
Marek Sawicki – minister rolnictwa
Andrzej Gantner – Polska Federacja Producentów Żywności
Program „Tydzień” już w najbliższą niedzielę, 2 marca o 11.25 w TVP 1.
5723114
1