Na świątecznym stole naszego zachodniego sąsiada nie może zabraknąć gęsi. W ub. r. Niemcy sprowadzili zza granicy 24 tys. ton za 84,6 mln euro. Ponad 60 proc. gęsiny pochodziło z Polski, nasza jest tam najdroższa, a Niemcy są gotowi płacić więcej, zwłaszcza za tradycyjną metodę tuczu tego ptaka. Z kolei gęsie podroby z Polski uznawane są za rarytasy w Hongkongu i Chinach, a polskie pierze i puch w bardzo wymagającej Japonii uzyskują najwyższe notowania.
Drób i wędliny znad Wisły znane są w wielu krajach od lat, przetwory mięsne to nasze tradycyjne eksportowe wyroby. Okazuje się jednak, że mamy i takie hity, które podbijają kraje słynące dotąd z niektórych produktów. Francja serami stojąca coraz częściej importuje polskie sery, jesteśmy ich szóstym producentem na świecie.
Kurki w śmietanie, solę w kurkach, pierogi z cielęciną i grzybami, zupę borowikową bardzo chętnie zamawiają klienci restauracji w Austrii, Niemczech, Hiszpanii, Holandii, Luksemburgu, Włoszech. Polskie pomidory podbiły żołądki niezwykle rygorystycznych Anglików.
Dobre jedzenie łączy się z dobrym alkoholem, a polska wódka ma swą renomę. Podana w szkle z Krosna, do wędliny ułożonej na półmisku z Lubiany, a krojonej nożem Gerlacha.