Prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej zakończy się najwcześniej za rok – powiedział w „Studiu TVR” Kazimierz Kobza z Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego. Jak na razie rolnicy są optymistami, bo negocjacje z ministerstwem skarbu państwa idą w dobrym kierunku. Ale jak podkreślają dopóki wszystko nie jest ustalone, nic nie jest ustalone.
Zdaniem plantatorów ostatnie rozmowy w ministerstwie skarbu państwa pozwalają patrzeć na sprawę optymistycznie. - Nareszcie ministerstwo zaczyna normalnie rozmawiać i szukać kompromisu. Ale nie możemy powiedzieć, że rozmowy już się zakończyły sukcesem, bo one wciąż trwają – mówi Kazimierz Kobza z KZPBC.
Obie strony rozmawiają między innymi o zasadach zapłaty za akcje. - Jest deklaracja MSP, że spółka będzie mogła pożyczyć plantatorom i pracownikom na pierwszą wpłatę 20 proc. należności za akcje – powiedział w „Studiu TVR” Krzysztof Nykiel szef związków plantatorskich w Krajowej Spółce Cukrowej.
Przedmiotem rozmów jest również wartość spółki. Tu obie strony nie dogadał się jeszcze, a rozbieżności są bardzo duże. - Ministerstwo skarbu państwa zgodziło się, żeby KZPBC zrobił własną wycenę wartości spółki. Podpisujemy właśnie umowę z firmą doradczą, która taką wycenę zrobi. Będzie ona gotowa na przełomie stycznia i lutego. MSP zastrzega wprawdzie, że ta wycena nie będzie potem brana pod uwagę, ale sam fakt, że jest na to zgoda to duży plus dla ministerstwa. Naszym zdaniem spółka jest warta maksymalnie 800 mln. Trzeba brać tu pod uwagę to co się będzie działo w przyszłości zwłaszcza po 2017 r kiedy zniknie unijny system kwotowania produkcji cukru. Tymczasem wycena MSP to 1 mld 600 mln. Choć była to wycena z okresu kiedy na kontach firmy było 800 mln, w tej chwili nie ma nic - mówi Kazimierz Kobza.
- Ta kwota - 800 mln zł - to cały czas bardzo dużo, ale jeżeli MSP wyrazi zgodę na pożyczkę, ze spółki w wysokości 20% , a resztę płatności rozłoży na kilka lat, to myślę, że plantatorzy i pracownicy są to w stanie udźwignąć – podsumowuje Krzysztof Nykiel.