Wartość eksportu polskich produktów mleczarskich ma wynieść w tym roku około 1,4 mld euro, czyli ponad 6 mld zł, a dodatnie saldo w handlu zagranicznym w tym segmencie żywności ma wynieść około 900 mln złotych. Oznaczałoby to wzrost obrotów w eksporcie o ponad 15 procent. Tak obiecujące dane podał wiceprezes Agencji Rynku Rolnego Lucjan Zwolak, cytowany przez PAP.
Okazuje się, że w pierwszym półroczu 2011 r. eksport produktów mleczarskich miał równowartość 677 mln euro - to o 16 proc. więcej niż w tym samym okresie 2010 roku. Odbiorcy za granicą (głównie w Unii Europejskiej) cenią głównie nasze masło, mleko w proszku, sery.
Te dane powinny cieszyć nie tylko mleczarnie, ale również rolników, bo utrzymuje się dobra koniunktura na mleko. W tym roku skup surowca ma być o 2 proc. wyższy niż przed rokiem, co jest głównie skutkiem utrzymywania się wysokich cen. W październiku tego roku przeciętnie w kraju litr mleka kosztował w skupie 1,23 zł, a przed rokiem jego cena była o ponad 10 proc. niższa. Ale jak zauważył Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, właśnie z powodu rosnących cen mleka rentowność tego sektora będzie niższa niż w 2010 roku. To dlatego, że mleko stanowi od 55 do 80 proc. kosztów produkcji w zależności od rodzaju artykułów mleczarskich i struktury produkcyjnej samej mleczarni, ale również polityki skupowej prowadzonej przez przetwórców. - Spółdzielnie mleczarskie, których właścicielem są także rolnicy, często decydują się na podwyższenie cen skupu, nawet kosztem swoich wyników finansowych, aby utrzymać produkcję mleka - wyjaśnił Waldemar Broś.