Ponad jedna trzecia badanych uważa, że sytuacja gospodarcza w kraju będzie się pogarszać; ponad połowa przewiduje wzrost bezrobocia i uważa, że w Polsce będzie rodzić się mniej dzieci niż dotychczas - wynika z grudniowego sondażu CBOS.
CBOS, który zapytało respondentów o przewidywane skutki działalności rządu, zauważa, że obecne prognozy są w wielu wypadkach najgorsze z dotychczas notowanych.
Ośrodek przypomniał, że powołanie w 2007 r. gabinetu Donalda Tuska wzbudziło optymizm znacznej części społeczeństwa, co znalazło wtedy odzwierciedlenie w sondażu - Polacy spodziewali się zmian na lepsze w wielu wymiarach życia społecznego.
Z grudniowego badania wynika, że jedynie co piąty ankietowany (20 proc.) spodziewa się poprawy sytuacji gospodarczej w czasie sprawowania władzy przez rząd Donalda Tuska. W 2007 r. spodziewało się tego 50 proc. badanych.
35 proc. pytanych uważa, że sytuacja gospodarcza będzie się pogarszać (w 2007 r. sądziło tak 7 proc.).
Bezrobocie będzie wzrastać zdaniem 54 proc. badanych (w 2007 r. uważało tak 6 proc.). Stan finansów publicznych w opinii 46 proc. pogorszy się (cztery lata temu sądziło tak 8 proc.).
W ocenie 43 proc. warunki życia w Polsce nie zmienią się; 33 proc. sądzi, że będą się pogarszać, a 16 proc. - że będą się poprawiać (w 2007 r. odpowiednio: 33 proc., 7 proc., 43 proc.).
70 proc. respondentów jest zdania, że liczba ludzi biednych w Polsce się zwiększy (26 proc. w 2007 r.); a 7 proc., że się zmniejszy (w 2007 r. - 22 proc.).
49 proc. badanych spodziewa się pogorszenia sytuacji w służbie zdrowia (cztery lata temu uważało tak 14 proc.); 11 proc. wyraża opinię, że ta sytuacja się poprawi (31 proc. w 2007 r.).
Według 50 proc. ankietowanych rola Kościoła w państwie nie zmieni się (55 proc. w 2007 r.); 35 proc. sądzi, że będzie się zmniejszać (25 proc. w 2007 r.); w opinii 5 proc. będzie wzrastać (7 proc. w 2007 r.).
54 proc. badanych uważa, że w Polsce będzie się rodzić mniej dzieci (w 2007 r. uważało tak 15 proc.); 31 proc. sądzi, że urodzeń będzie mniej więcej tyle samo co dotychczas (cztery lata temu uważało tak 47 proc.); 5 proc. przewiduje wzrost liczby urodzeń (w 2007 r. - 20 proc.).
Mniej osób niż cztery lata temu oczekuje zarówno poprawy stosunków z Rosją (19 proc. obecnie; 43 proc. cztery lata temu), jak i z Niemcami (w 2011 r. 30 proc.; w 2007 - 56 proc.).
30 proc. respondentów wyraża opinię, że poprawi się pozycja Polski w UE (w 2007 r. - 54 proc.); zdaniem 10 proc. ta pozycja się pogorszy (cztery lata temu - 3 proc.), a 47 proc. uważa, że się nie zmieni (w 2007 r. - 30 proc.).
36 proc. ankietowanych spodziewa się wzrostu korupcji (w 2007 r. - 17 proc.), a 11 proc. przewiduje, że korupcja się zmniejszy (w 2007 r. - 22 proc. ). 40 proc. jest zdania, że się nie zmieni (było 42 proc.).
Najczęściej wskazywanym przez Polaków postulatem wobec nowego rządu (17 proc.) jest zmniejszenie bezrobocia. CBOS przypomina, że na początku rządów Leszka Millera ograniczenie bezrobocia postulowało 63 proc. badanych; gdy na czele gabinetu stanął Marek Belka - 71 proc., a kiedy premierem został Kazimierz Marcinkiewicz - 49 proc.
Respondenci - wynika z badania - oczekują też rozwoju gospodarczego, walki z kryzysem (13 proc.), lepszego życia i dobrobytu (12 proc.), podwyżki rent i emerytur, troski o ludzi starych, niezmieniania wieku emerytalnego (10 proc.); poprawy w służbie zdrowia (8 proc.). Jeśli chodzi o sposób działania rządu, to badani oczekują spokoju, stabilizacji społecznej i politycznej (4 proc.).
Badanie przeprowadzono w dniach 1-8 grudnia na liczącej 950 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
9086823
1