Popatrzmy jak sprawa odszkodowań dla poszkodowanych przez powódź rolników wygląda w Bułgarii. Wprawdzie fundusz pomocowy został właśnie- czy też dopiero- powołany, ale wygląda na to, że raczej niewielu gospodarzy może liczyć na konkretne pieniądze.
Składanie wniosków o odszkodowania ruszy dopiero na początku lutego i potrwa dwa miesiące. Pieniądze na kontach muszą trafić do powodzian do końca kwietnia. Państwowa pomoc będzie jednak rozdzielana tylko między zarejestrowanych rolników, którzy dodatkowo udokumentują, że ich gospodarstwa zostały prawie doszczętnie zniszczone. Wysokość odszkodowań nie będzie oszałamiająca. Producenci mogą liczyć na 40 procent kosztów odnowy upraw. Jednak nie wszystkie rodzaje działalności wchodzą w grę. Uznano, że pieniądze należą się producentom zbóż, tytoniu, ziemniaków, czosnku i niektórych owoców.
----------------
Umowa handlowa Unii z krajami Mercosuru na dobrej drodze. Tak oceniają negocjacje urzędnicy w nie zaangażowani. Wygląda na to, że porozumienie zostanie osiągnięte już w połowie przyszłego roku. Jak donosi Reuters, po 6 latach impasu, teraz rozmowy ruszyły z kopyta. Jeśli zakończa się sukcesem powstanie największa na świecie strefa wolnego handlu, a jej roczne obroty mogą sięgać 65 miliardów euro. Ale to co dla jednych jest sukcesem, dla innych sromotną porażką. Tak widzą to rolnicy, zgłasza z Irlandii i Francji, którzy od lat walczą z importem taniego mięsa z Brazylii. Szacuje się, że podpisanie umowy z Mercosur może skutkować stratą dla unijnego sektora rolnego w wysokości od 3 do nawet 13 miliardów euro. Za najbardziej narażone na starty uważa się sektory wołowiny, drobiu i wieprzowiny, oraz mleka cukru i bioetanolu.
-----------------
„Mieszkańcy miast stają się rolnikami”- to motto niemieckiej kampanii nakłaniającej do zerwania z niezdrowymi nawykami i kupowania żywności ze sprawdzonego źródła. Pomysł jest prosty. Producenci wiejskich przysmaków sponsorowani są przez prywatnych inwestorów. W zamian dostarczają mieszczuchom tradycyjne, smaczne produkty.
Werner Haase- rolnik „Gdy w sklepie kupujemy żywność nie myślimy o tym, kto ją wyprodukował. Bezpośrednia współpraca z nami daje większą satysfakcję”.
Dlatego Werner zamiast brać kredyty, wolał postawić na miejskich inwestorów. Wie dla kogo produkuje i co lubią jego klienci.
Jurgen Schmidt- uczestnik programu „Mieszkańcy miast stają się rolnikami” „To co jem, musi być dobrej jakości, a że nie mogą sprawdzić każdego produktu w sklepie to wolę zaufać produktom z konkretnego gospodarstwa”.
Organizatorzy projektu przekonują, że pierwszym krokiem do sukcesu jest odebranie rolnikom anonimowości. Po takich spotkaniach jak to w Monachium łatwiej przekonać uczestników, że warto inwestować w zdrową żywność.
9338982
1