Polskie wino: nowe szanse

Nowelizacji dwóch ustaw, o akcyzie i winiarskiej, domagają się właściciele polskich winnic. Tylko dzięki nim rodzimy rynek wina miałby szansę na dalszy rozwój. Tegoroczna powierzchnia upraw winorośli w Polsce wynosi blisko 260 hektarów. To pozwala na wyprodukowanie kilku tysięcy litrów wina dobrej jakości przekonują producenci i szybko dodają „niestety nielegalnie”.

A jak to wygląda w innych krajach Unii? Na przykład w Hiszpanii, w regionie Penedes, wytwarza się aż 1300 gatunków wina. Ponad 260-ciu lokalnych rolników wspólnymi siłami szuka nowych rynków zbytu, ostatnio w czterech kolejnych krajach europejskich, w tym także w Polsce. Przedsięwzięcie współfinansowane jest ze specjalnego funduszu unijnego.

Javier Brunet Icart , Stowarzyszenie Producentów Jakościowych Win Regionalnych CAVA: - Koszt kampanii to prawie 2 miliony Euro. Z tego połowa funduszy pochodzi ze środków unijnych. Drugą część dzielą między sobą nasze ministerstwo rolnictwa i miejscowi producenci win.

O takiej kampanii promującej polskie wino, nasi rolnicy mogą tylko pomarzyć. Nie chodzi tu o gorszą jakość polskich wyrobów, a o obowiązujące przepisy prawne, które zabraniają sprzedaży wytwarzanych we własnym gospodarstwie produktów. To zamyka drogę do sięgnięcia po unijne wsparcie.

Wiktor Bruszewski, Polski Instytut Winorośli i Wina: - Winiarze reprezentujący swoje małe rodzinne zakłady mają mieć zorganizowaną produkcję tak, jak się to robi w zakładach przemysłowych. Mają mieć w myśl tej ustawy własne laboratoria, wytyczone ciągi produkcyjne...

W Sejmie wciąż czeka na rozpatrzenie projekt zmian niekorzystnych ustaw. Zdaniem winiarzy, uproszczenie obowiązujących przepisów znacznie zwiększyłoby powierzchnię upraw winorośli w Polsce a tym samym wzrosłaby krajowa produkcja.

Tomasz Prange-Barczyński, dziennikarz, znawca win: - Nie nastawiajmy się na produkcję masową. To byłby raczej doskonały dodatek do gospodarstw agroturystycznych, znacznie podnoszący ich atrakcyjność.

Determinacja zmiany przepisów w branży winiarskiej jest coraz większa. Tym bardziej, że resort rolnictwa obiecał pomoc w zmianie niekorzystnego prawa. Specjalnie zwołany w tym celu zespół ma się zebrać w ciągu kilku dni.