Polskich hodowców drobiu nie stać na wymianę klatek
6 kwietnia 2010
Rolnicy twierdzą, że w przyszłym roku może zniknąć połowa polskich ferm kur niosek. Zdaniem hodowców można było temu zapobiec, ale 10 lat temu - informuje serwis gazeta.pl. Los kur ma się poprawiać od 2012 roku, kiedy w całej Unii Europejskiej ma obowiązywać zakaz hodowania kur w tradycyjnych, tzw. bateryjnych klatkach, które muszą zostać wymienione na większe. Jak czytamy w serwisie gazeta.pl Polska nie jest gotowa na wymianę klatek, dlatego polski rząd wystąpił o przedłużenie terminu wymiany klatek o pięć lat. Wniosek nie znalazł jednak poparcia wśród innych członków Unii.
Tylko w okolicach Bielska-Białej jest kilkadziesiąt dużych ferm drobiu i wiele mniejszych gospodarstw. W podbielskich Mazańcowicach działa firma Drobek 2000 z trzema kurnikami, w których kury trzymane są w tradycyjnym systemie klatkowym. Henryk Dziendziel, jeden z właścicieli spółki, mówi, że przy trzech kurnikach na wymianę klatek trzeba wydać 2 mln zł. Nie stać go na wymianę klatek, a żaden bank nie da mu na to kredytu. W podobnej sytuacji jest wielu innych rolników, którzy zapowiadają, że zamkną swoje fermy. Wskutek zamykania ferm wzrośnie cena jajek.