Firmy przestają sprzedawać biopaliwa, bo w nowym roku obowiązuje mniejsza ulga w akcyzie. To może pozbawić polskich rolników dopłat do roślin energetycznych. Dlatego wicepremier Andrzej Lepper chce przekonać wicepremier Zytę Gilowską, by przywróciła stare ulgi.
Do końca 2006 roku ulga za dodawanie do litra paliwa 100 mililitrów biokomponentu wynosiła nawet 2,2 zł. Od tego roku stawki są mniej korzystne - można odliczyć do 1,68 zł akcyzy w przypadku czystego biodiesla. - Mniejsze ulgi w akcyzie na biokomponenty mogą spowodować zahamowanie produkcji biopaliw w Polsce - ostrzega wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper. Dodał, że codziennie słyszy, że producenci biopaliw nie zwiększą produkcji lub wycofają się z niej. - Dlatego będę zabiegał o przywrócenie ubiegłorocznego poziomu ulgi - zapowiedział Lepper.
- Jeśli inwestorzy wstrzymają się z inwestycjami w produkcję biopaliw, to popyt na rzepak może być mniejszy. Ale nie obawiamy się o brak zbytu. Producenci biodiesla mogą sprzedać go za granicą, a rolnicy zaczną dostarczać rzepak do Niemiec - mówi " Rz" Mariusz Olejnik, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku. Wszyscy rolnicy, którzy od 2007 roku podpiszą umowy kontraktacyjne i przeznaczą całą produkcję roślin na cele energetyczne, dostaną 45 euro dopłat do hektara upraw. Inaczej wygląda sprawa z przedsiębiorcami. Będą oni musieli podpisać pięcioletnie umowy na 75 proc. produkcji, ale tylko wtedy, gdy sprzedają biodiesla w Polsce. Natomiast rolnicy bez takiej umowy dopłat nie otrzymają.
Dla firm są jeszcze dodatkowe obostrzenia. Będą one prawdopodobnie musiały zapłacić Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa kaucję 60 euro od hektara upraw. Dopiero gdy udowodnią, że surowiec przeznaczyli na cele energetyczne, kaucję dostaną z powrotem. To zniechęci do zawieranie umów kontraktacyjnych.
- Problem kontraktacji w przypadku eksportu nie ma znaczenia. Rządowi widocznie nie zależy na rozwoju tego segmentu rynku, Ministerstwo Finansów zlekceważyło doniesienia przedsiębiorców - mówi " Rz" Wiesław Kaczmarek, prezes leszczyńskiego Akwawitu. Firma chce w przyszłym roku wyprodukować ok. 150 tys. ton biodiesla. Elstar Oils także nie koryguje swoich prognoz - w tym roku firma skieruje na rynek 60 tys. ton biodiesla. Należące do Zbigniewa Komorowskiego spółki Biopaliwa i Komagra nie wycofują się z podpisywania umów kontraktacyjnych z rolnikami. Wszyscy jednak zaznaczają, że odbiorców będą szukali za granicą - w Niemczech i Skandynawii, bo jedyny producent biopaliwa w Polsce - Rafineria Trzebinia - wstrzymała jego wytwarzanie.
Do połowy roku rząd ustali tzw. narodowy cel wskaźnikowy, czyli ile biopaliw muszą sprzedać dystrybutorzy. Teraz nie ma takiego przymusu i bez wysokich ulg w akcyzie sprzedaż biopaliwa jest nieopłacalna. - Kary za niewywiązanie się z celu wskaźnikowego będą ogromne i zmuszą dystrybutorów do sprzedaży biopaliw - ocenia Aleksander Rysiewicz, dyrektor ds. administracji i finansów Elstar Oils. Jego zdaniem w przyszłym roku w Polsce może być produkowane ok. 300 tys. ton biodiesla, a dopiero w kolejnych latach polski rynek biopaliw szybko się powiększy.