Sejmowa komisja rolnictwa skierowała we wtorek do drugiego czytania projekt nowelizacji ustawy o rynkach owoców i warzyw. Nowe regulacje wdrażają zmienione przepisy unijne, które ograniczają pomoc dla nowo powstających grup producentów owoców i warzyw.Posłowie podczas pierwszego czytania nie wnieśli do ustawy poprawek merytorycznych.
Rządowy projekt ustawy wdraża przepisy rozporządzenia Komisji Europejskiej z kwietnia br., które zmieniło wysokość i sposób finansowania grup producenckich z funduszy unijnych - poinformował we wtorek wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk.
Dotychczas wkład UE dla wsparcia grup producentów owoców i warzyw nie przekraczał 50 proc. kwalifikowanych kosztów inwestycji. Kraje członkowskie finansowały co najmniej 5 proc. kosztów, a beneficjenci płacili nie mniej niż 25 proc. kosztów inwestycji. Polska zdecydowała się na najwyższy zgodny z prawem UE poziom dofinansowania grup, 25 proc. - wyjaśnił wiceminister.
Dzięki temu grupy producentów w Polsce pozyskiwały wsparcie (nie licząc wsparcia krajowego) rzędu 5 mln euro w 2007 r., 13 mln euro w 2008 r., 50 mln euro w 2009 r., 113 mln euro w 2010 r. i 185 mln euro w 2011 r. Wstępnie szacowany wkład UE w pomoc na 2012 r. miał osiągnąć ponad 330 mln euro. Zgodnie z wprowadzonymi w dniu 5 kwietnia br. zmianami łączny wkład UE w pomoc dla nowych grup producentów nie przekroczy 10 mln euro. Dlatego kraje będą co roku otrzymywały tzw. współczynnik przydziału pieniędzy na nowo powstające grupy producenckie.
Polska była największym beneficjentem unijnej pomocy dla grup producentów. Oprócz naszego kraju o takie wsparcie ubiegały się: Bułgaria, Rumunia, Litwa, Węgry. W 2012 r. Polska może otrzymać 75 proc. przewidzianej kwoty do podziału, czyli 7,5 mln euro.
Jak zaznaczył Nalewajk, ograniczenie dofinansowania dotyczy nowo powstających grup producenckich. Natomiast te grupy, które mają już zawarte umowy i biznesplan zatwierdzony przed wejściem w życie unijnego rozporządzenia, będą finansowane tak jak dotychczas.
Wiceminister poinformował, że Polska oprotestowała tę decyzję KE, ale ponieważ od 2007 r. "stare" kraje UE nie korzystają z unijnego wsparcia, więc przepisy nie zostały zmienione.
Jak zauważył Marek Sawicki (PSL), "zmiana tego rozporządzenia w KE dokonana była w trybie błyskawicznym". Komisja drastycznie chciała zmienić warunki, nie finansując nawet już rozpoczętych inwestycji. Miało to dotyczyć już 2012 r., jednak po interwencji udało się utrzymać dotychczasowy budżet dla grup na 2012 i 2013 r. na kontynuowanie już rozpoczętych inwestycji - wyjaśnił b. minister rolnictwa. Zdaniem Sawickiego w tej sprawie mocno naciskały "stare" kraje UE (Belgia, Dania, Holandia), które w Polsce widziały konkurenta na rynku owoców i warzyw.
W opinii Zbigniewa Babalskiego (PiS) nowe przepisy prawdopodobnie zniechęcą rolników do tworzenia grup. Natomiast Krzysztof Ardanowski (PiS) uważa, że powodem decyzji KE nie był brak pieniędzy, ale obawa o konkurencyjność polskiego rolnictwa. "To co zrobiła KE, jest działaniem dla Polski szkodliwym i dyskryminującym nowe kraje UE. Proces dofinansowania grup producenckich w Europie Zachodniej trwał dziesiątki lat" - mówił poseł.
Jak zauważył Nalewajk, w Polsce dzięki unijnemu wsparciu zainteresowanie tworzeniem grup co roku rosło. W 2005 r. było ich już 21, 2006 r. - 36, w 2007 - 55, w 2008 - 74, w 2009 - 107, w 2010 - 138, w 2011 - 172, w 2012 - 190.
Grupę producencką może utworzyć co najmniej pięciu rolników produkujących np. owoce czy warzywa. Łączna wartość produkcji wytworzonej i sprzedanej członków tej grupy w roku poprzedzającym powstanie grupy producenckiej musi wynieść równowartość w złotych 50 tys. euro. Jeżeli rolnicy spełniają te warunki, to mogą ubiegać się o status wstępnie uznanej grupy producentów owoców i warzyw na okres nie dłuższy niż pięć lat.
5598850
1