Polska ma wiele do zrobienia w kwestii ochrony dzieci
11 czerwca 2015
Edukacja, zdrowie, ale przede wszystkim prawa dziecka – to obszary, które Polska musi jeszcze zreformować, aby wypełnić zalecenia konwencji Organizacji Narodów Zjednoczonych o prawach dziecka.
Na pewno należy pilnie zająć się kwestią reprezentowania dzieci w procedurach prawnych. Problemem jest też przewlekłość spraw sądowych. „Zdarza się, że trzeba latami czekać na ich rozstrzygnięcie, co godzi przede wszystkim w najmłodszych” – mówi serwisowi infoWire.pl wiceprezes Fundacji Dzieci Niczyje Maria Keller-Hamela.
Sprawy dzieci są rozdzielone pomiędzy kilka resortów, tj. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Ministerstwo Zdrowia. „Każda z instytucji w charakterystyczny dla siebie sposób zbiera informacje i przeprowadza badania. W związku z tym dane są rozproszone, a ich analizowanie i integrowanie staje się niemożliwe” – wyjaśnia ekspertka. Tak funkcjonujący system nie może budować sprawnej polityki profilaktyki i prewencji.
W Polsce należałoby powołać służby ochrony dzieci. Zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nie byłyby od razu kierowane do policji i prokuratury, tylko w pierwszej kolejności rozpatrywałyby je właśnie te nowo utworzone służby. Ta praktyka sprawdza się w Wielkiej Brytanii, na Łotwie i na Litwie.