Policjanci w całej Polsce sprawdzają w tym tygodniu, czy kierowcy i ich pasażerowie jeżdżą z zapiętymi pasami bezpieczeństwa. Podobna akcja, mniej więcej w tym samym czasie, przeprowadzana jest w 23 krajach europejskich.
Według policji, używanie pasów bezpieczeństwa podczas jazdy zmniejsza ryzyko śmierci w razie wypadku o 65 proc.
Jak powiedział we wtorek PAP Marcin Szyndler z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji, akcja pod hasłem "Pasy" ma na celu przypomnienie kierowcom i pasażerom o obowiązku jazdy w zapiętych pasach. Nie jest to przepis, który ma przeszkadzać kierującym, pamiętajmy, że pasy wielokrotnie uratowały zdrowie, a nawet życie osobom jadącym w samochodzie, który uczestniczył w wypadku – podkreślił. Przypomniał też, że za złamanie tego przepisu drogowego grozi mandat w wysokości 100 złotych. Dotyczy to nie tylko kierowców, ale też pasażerów – powiedział Szyndler.
Sylwia Narębska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji wyjaśniła w rozmowie z PAP, że z analizy wypadków drogowych wynika, iż najczęściej do śmierci pasażerów lub kierowcy dochodzi właśnie z powodu niezapinania pasów.
Zdaniem naukowców, poduszka powietrzna zmniejsza ryzyko śmierci zaledwie o 8 proc. Natomiast pas bezpieczeństwa wraz z poduszką mogą zmniejszyć je nawet o 68 proc. Pamiętajmy też, że podczas wypadku przy prędkości 70 km/h człowiek o wadze 50 kg, który jedzie z tyłu bez zapiętych pasów, uderza w osoby siedzące z przodu z siłą 3 ton, stanowiąc ogromne zagrożenie także dla ich życia i zdrowia – powiedziała.
Według policji zapięte pasy o połowę zmniejszają też prawdopodobieństwo obrażeń głowy i klatki piersiowej i tym samym trwałego kalectwa. Policjanci będą w tym tygodniu także sprawdzać, czy dzieci przewożone są w fotelikach.