USA są "absolutnie" gotowe poniechać subwencji rolnych, jeśli Unia Europejska zrobi to samo - oświadczył prezydent George W. Bush w brytyjskiej stacji telewizyjnej ITV
Prezydent podkreślił, że dotacje amerykańskie są mniejsze od unijnych, a wzajemne otwarcie się rynków USA i UE na produkty rolne z Afryki, a krajów afrykańskich na wyroby zachodnie, spowodowałoby, iż nie byłaby już potrzebna pomoc świata, a wszyscy by na tym zarobili.
- Witamy gotowość prezydenta Busha do przeglądu subsydiów rolnych w USA i mamy nadzieję, że jego słowa w przeddzień szczytu G8 [poświęconego pomocy Afryce] zostaną przekształcone w prawdziwe i dalekosiężne reformy, gdy w 2007 r. przedstawi w Kongresie USA zrewidowaną ustawę rolną - skomentowała Komisja Europejska. Komisarz UE ds. rolnych Mariann Fischer Boel podkreśliła, że Europa "kompletnie zrewolucjonizowała sposób subsydiowania rolników", odłączając dotacje od wielkości i rodzaju produkcji, co "nie zakłóca handlu", podczas gdy subwencje w USA "nadal są związane z produkcją". Bruksela zapewnia, że chce sukcesu rozmów o liberalizacji światowego handlu w grudniu br. w Hongkongu, a od 2009 roku 50 najbiedniejszych państw świata będzie mogło sprzedawać na rynku europejskim poza system kwot czy cłami "wszystko poza bronią. Byłoby miło, gdyby nasi partnerzy postąpili podobnie" - czytamy w komunikacie Brukseli.