Polacy mają talent do przekraczania oczekiwań

- Przewidywania ekonomiczne sugerują, że ekonomia Polski będzie wzrastała o około 2,5 procent rocznie aż do 2030, stając się jedną z 20 największych gospodarek świata (...). Jeśli w tym kraju uda się stworzyć bardziej przyjazne środowisko dla biznesu (...), gospodarka może rosnąć nawet jeszcze szybciej - pisze w "Foreign Affairs" prof. Mitchell Orenstein. Ale nie do końca jest tak różowo. Autor wylicza, co musimy poprawić: przede wszystkim usprawnić biurokrację i popędzić rząd do pracy.
W "Foreign Affairs" jest przeglądowy artykuł o polskiej gospodarce w kontekście naszej historii. Autorem jest prof. Mitchell A. Orenstein, ekonomista i publicysta, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych Northeastern University w Bostonie. Prof. Orenstein nie szczędzi pochwał, ale wskazuje też na braki. Orenstein po pierwsze przypomina historię Polski - zaczynając od rozbiorów - pisząc z wyraźnym podziwem dla postępu, jaki nasz kraj dokonał pomimo "traumatycznej historii". Przypomina, że jesteśmy teraz szóstą gospodarką Unii Europejskiej, że nasz standard życia poprawił się ponaddwukrotnie od 1989 roku. Cytuje też dr. Marcina Piątkowskiego, ekonomistę Banku Światowego, który konkluduje: "Polska prawdopodobnie miała teraz swoje najlepsze 20 lat w swojej ponadtysiącletniej historii".

Biurokracja do poprawki

Prof. Orenstein zwraca jednak uwagę na niedociągnięcia. Jego zdaniem jednym z głównych wyzwań, jakie stoją przed Polską, jest usprawnienie biurokracji. Przykład: Polska jest nadal jedynie na 41. miejscu w Indeksie Percepcji Korupcji (CPI) opracowywanego przez Transparency International (najwyższa lokata oznacza najmniejszą korupcję). Orenstein pisze także, że prowadzenie biznesu w Polsce może być obciążone "niewielkim politycznym ryzykiem" - szczególnie w porównaniu z prowadzeniem firmy w Rosji. Ale zdaniem części przedsiębiorców problemem jest zbyt wolne usuwanie przez rząd barier administracyjnych.


Zdaniem Orensteina mimo że nasi sąsiedzi jak Czesi czy Słowacy oferują podobne możliwości dla biznesu, to nasz kraj jest wciąż atrakcyjniejszym wyborem. M.in. dzięki naszej 38-milionowej populacji, która jest po prostu większym rynkiem zbytu.

"Jak wysoko ten feniks może polecieć?"

Jak pisze ekonomista, Warszawa jest czasem określana jako "miasto feniks". Pytaniem na dziś jest: jak wysoko ten feniks jest w stanie polecieć? "Przewidywania ekonomiczne sugerują, że ekonomia Polski będzie wzrastała o około 2,5 procent rocznie aż do 2030, stając się jedną z 20 największych gospodarek świata, przed tym jak w końcu pogrzebie ją depopulacja [spadek liczby ludności - przyp. red.]. Jeśli w tym kraju uda się stworzyć bardziej przyjazne środowisko dla biznesu, zbudować gospodarkę opartą na wiedzy oraz zwiększyć imigrację i wskaźnik urodzin, gospodarka może rosnąć nawet jeszcze szybciej. W końcu Polacy mają talent do przekraczania oczekiwań" - pisze prof. Orenstein.