Uwaga na wiatraki, a ściślej - fermy wiatrowe. Do 2015 roku nie biogazownie, ani nie elektrownie na biomasę będą podstawowym źródłem energii odnawialnej, lecz właśnie wiatraki. Z wiatru za 8 lat ma być produkowane aż 20% energii w naszym kraju a w 2030 nawet 27%.
Co to oznacza dla rolników. Przede wszystkim szansę na dodatkowe dochody z tytułu dzierżawy pól na inwestycje określane jako fermy wiatrowe.
W tej sprawie zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z wnioskiem o przedstawienie jednoznacznego stanowiska na temat możliwości podpisywania przez rolników umów dzierżawnych pod elektrownie wiatrowe na posiadanych gruntach, wobec których rolnicy mają już zawarte umowy w ramach dopłat z programów pomocowych dla rolnictwa, typu SPO i PROW.
Warto przy tym zauważyć, że dzierżawy gruntów nie dotyczą dużych areałów. Dla urzędników ARiMR liczy się jednak każdy metr kwadratowy. Dlatego KRIR oczekuje jednoznacznego stanowiska Agencji. Chodzi o zagwarantowanie, że w przypadku wydzierżawienia gruntu na potrzeby elektrowni wiatrowych rolnik nie będzie płacił kary, lub nikt nie będzie żądał od niego zwrotu udzielonej dotacji w postaci dopłat bezpośrednich lub innych.