Ponad 2 tysiące hektarów pól uprawnych i łąk zalanych zostało przez wodę z topniejących śniegów na Opolszczyźnie. Główną przyczyną zatrzymywania się wody na polach jest zaniedbany system melioracyjny i zamarznięte, przepełnione rowy w pobliżu Odry.
Najwięcej podtopionych rolnych gruntów jest w powiatach opolskim, nyskim i brzeskim. Woda zagraża teraz oziminom. Wraz z ociepleniem przybywa jej na polach i tworzą się wielkie rozlewiska.
We wsi Popielów podtopionych jest kilkadziesiąt hektarów upraw i łąk.
Przepełnione i zatkane rowy nie nadążają z odprowadzaniem wody. Jest to także
wina niedokończonej melioracji przez spółkę wodną. Podobnie jest na polach
wzdłuż dopływów Odry. Ziemia już nie wchłania wody, a rowy są
zatkane.
Zdaniem rolników z szacowaniem strat trzeba jeszcze poczekać 3-4
tygodnie. Teraz wszystko zależy już od pogody. Jeśli nie będzie dużych opadów
deszczu i mrozów to wiele zalanych upraw uda się uratować. Jednak tam, gdzie
woda stoi już od kilku dni, bądź rozlewisko zamarzło, strat szczególnie w
uprawach rzepaku nie da się uniknąć.