Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Podatki w górę

5 stycznia 2016

Właściciele ferm drobiowych, szklarni czy upraw roślin w tunelach foliowych będą płacić podatki dochodowe tak jak przedsiębiorcy prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą. Tak przynajmniej planuje Ministerstwo Finansów. Kilka lat temu podobny projekt fiskusa oprotestowało ministerstwo rolnictwa.

Resort finansów swoje propozycje zawarł w nowelizacji ordynacji podatkowej i ustawy o podatku dochodowym (PIT). Nowe przepisy, jeśli wejdą w życie, będą dotyczyły ok. 30 tys. podatników zaliczanych do kategorii "działy specjalne produkcji rolnej". Są to osoby zajmujące się np. hodowlą drobiu, zwierząt futerkowych, uprawą roślin w szklarniach lub ogrzewanych tunelach foliowych, uprawą pieczarek czy hodowlą pszczół. Teraz płacą one podatek na szczególnych zasadach: ich zobowiązania podatkowe ustala się przy zastosowaniu tzw. norm szacunkowych dochodu z określonej powierzchni upraw lub jednostki produkcji zwierzęcej. Normy te w rozporządzeniu określa zaś minister finansów. I resort chce to zmienić, a ta zmiana miałaby polegać na tym, że pewne kategorie podatników byłyby objęte takim samym systemem podatkowym jak przedsiębiorcy prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą. Płaciliby więc albo podatek liniowy w wysokości 19 proc., albo rozliczaliby się z fiskusem na zasadach ogólnych, czyli płacąc 18- lub 32-proc. podatek dochodowy. Możliwy byłby też ryczałt (5,5 proc. ewidencjonowanych przychodów).
Resort finansów postuluje, aby nowe przepisy obowiązywały tych podatników, którzy mają roczne obroty powyżej równowartości 150 tys. euro (obecnie to ponad 600 tys. zł). Ci, których dochody byłyby niższe od 150 tys. euro, nadal rozliczaliby się na dotychczasowych zasadach. Oczywiście, taka reforma oznaczałaby, że osoby zajmujące się produkcją rolną zaliczaną do działów specjalnych musiałyby prowadzić podatkowe księgi przychodów i rozchodów lub księgi rachunkowe. Te drugie mają być obowiązkowe dla podatników, którzy osiągnęliby obroty przekraczające równowartość 1,2 mln euro rocznie. Ministerstwo Finansów przekonuje, że zmiany są konieczne. "Wysokość dochodu z działów specjalnych produkcji rolnej przy zastosowaniu norm szacunkowych nie wiąże się z rzeczywistym dochodem osiąganym z tej działalności, a w konsekwencji nie oddaje również rzeczywistych rozmiarów tej działalności" - argumentuje resort w założeniach do nowelizacji ordynacji podatkowej i ustawy o PIT.
Ministerstwo Finansów czeka zapewne trudny bój o przeforsowanie swoich idei. Już kilka lat temu został przedstawiony podobny projekt, ale przeciwko niemu byli zarówno sami zainteresowani podatnicy, jak i ministerstwo rolnictwa. Bo grozi on głównie tym, że część osób będzie musiała płacić wyższe podatki dochodowe niż teraz. W dodatku opłacalność produkcji w wielu działach jest niska, a na spadek koniunktury skarżą się nawet drobiarze (rosną ceny pasz, a punkty skupu nie chcą płacić więcej za żywiec), którym do tej pory kryzys nie doskwierał. Ponadto producenci mają słuszne obawy, że dla wielu z nich nowe przepisy oznaczałyby spory wzrost kosztów działalności, bo prowadzenie ksiąg rachunkowych wymaga często albo zatrudnienia księgowego, albo wynajęcia biura rachunkowego. Trudno też nie zgodzić się z opinią, iż pełna rachunkowość powinna być wprowadzana w całym rolnictwie, a nie tylko w jego części. Dodajmy, że resort finansów chciałby wprowadzić proponowane przez siebie zmiany już 1 stycznia 2012 roku.


POWIĄZANE

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...

Świadczenie 500 plus, a od początku 2024 roku podwyższone do 800 plus, wypłacane...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę