W Polsce, rolnicy – jako jedyna grupa zawodowa – nie płacą podatku dochodowego od osób fizycznych. Utrzymanie tego stanu opóźnia, bądź wręcz uniemożliwia wprowadzenie szeregu niezbędnych dla wsi reform, np. zróżnicowania wysokości składki na KRUS.
Jednak podjęcie decyzji o opodatkowaniu, chociaż pilne, wcale nie jest proste choćby dlatego, że nie ma prostego wzorca do zastosowania w naszym kraju.
O opodatkowaniu przychodów w rolnictwie w Polsce mówi się od kilkunastu lat. Jednak kolejne ekipy rządowe skwapliwie unikały wprowadzenia zasady powszechności opodatkowania obywateli.
Zmiany zachodzące w gospodarstwach wiejskich, szczególnie po akcesji do UE, w sposób bezwzględny wymuszają wyliczanie realnych dochodów lub strat w gospodarstwach rolnych. Bez tej wiedzy nie da się przecież przeprowadzić zmian w obecnym systemie KRUS-u, które praktycznie są już przesądzone. Bo jak liczyć składkę nie znając realnej sytuacji finansowej właścicieli gospodarstwa czy osób w nich zatrudnianych.
Kolejny problem to choćby system ulg podatkowych na dzieci, z których nie mogą korzystać właściciele gospodarstw. Platforma Obywatelska zapowiada wprowadzenie opodatkowania rolniczych dochodów podatkiem PIT być może już od roku 2010. Jest to sprawa bardzo trudna zarówno pod względem politycznym, jak i organizacyjnym. Przez mieszkańców wsi podatek PIT może zostać odebrany jako próba pomniejszenia i tak niewielkich dochodów.
Poza tym wielu rolników nie prowadzi rachunkowości rolnej, dlatego trudno im będzie wyliczyć przychód, koszty i dochód gospodarstwa. We wszystkich państwach tzw. starej Unii Europejskiej, rolnicze dochody podlegają opodatkowaniu podatkiem od dochodów osobistych, ale jednolitego systemu nie ma.